- Wystartowałem po raz pierwszy i od razu udało mi się wygrać - cieszył się Piotr Kołodziejczyk.
- Całe szczęście, że dałem się namówić siostrze Sylwii na udział w tych zmaganiach. Dzięki temu, że ja zwyciężyłem w pierwszej klasie, a ona w drugiej, jestem od niej szybszy - mówi zwycięzca. W nagrodę zwiedzi Wieczne Miasto.
Dziś odbył się ostatni, czwarty, etap XI Konkursu Papieskiego, przeznaczonego dla uczniów szkół ponadgimnazjalnych. Tegoroczna edycja odbywała się pod hasłem "Chrzest - Polska - człowiek". Podczas gali finałowej uczestnicy mieli obronić tezy zawarte w swoich esejach.
Konkurs składał się z czterech części. Najpierw - od 16 lutego do 16 marca - wszyscy chętni mogli rozwiązać test online składający się z 20 pytań. Osoba, która odpowiedziała prawidłowo na minimum 11 z nich, przechodziła dalej. Drugi etap odbył się 23 marca. Uczestnicy również online odpowiadali na 60 pytań wielokrotnego wyboru. Około 20 osób z najlepszymi wynikami w każdym z 9 regionów Polski dostawało się do kolejnego etapu. Polegał on na napisaniu - od 25 marca do 15 kwietnia - eseju na jeden z trzech tematów.
Półfinaliści mieli do wyboru trzy tematy esejów. Pierwszy: "Nie sposób zrozumieć człowieka inaczej, jak w tej wspólnocie, którą jest jego naród. Chrześcijaństwo a patriotyzm w wybranych przemówieniach Jana Pawła II podczas I pielgrzymki do ojczyzny". Drugi: "Chrzest jako fundament komunii między chrześcijanami różnych wyznań". Trzeci: "Jaki jest Boży pomysł na rodzinę i jakie wypływają z niego zadania?"
- W tym roku poziom obrony tez esejów był bardzo wysoki. Widać, że młodzi ludzie są coraz bardziej świadomi. Nie zdarzyło się tak, że esej był bardzo ciekawy, a obrona nas zawiodła. Wszyscy byli bardzo dobrze przygotowani. Każdy z uczestników odpowiadał nie tylko na temat swojej pracy i bibliografii z nią związanej, ale również na pytania ogólne - mówiła Joanna Blaut, jedna z jurorek.
Z 26 esejów w regionie śląskim wybrano siedem. Prace finalistów oceniali: Maria Włosek (teolog), Joanna Blaut (polonistka, studiująca teologię), Małgorzata Brzózka (wolontariuszka z Instytutu Tertio Millennio, historyczka), Jan Barcik (wolontariusz, również z Tertio Millennio, dawny uczestnik Konkursu Papieskiego).
- Zwycięża osoba, która okaże się najlepsza nie tylko podczas obrony. Przyznajemy bowiem punkty. Suma otrzymana za obronę eseju stanowi 50 proc. średniej ważonej. Poza tym 30 proc. ostatecznego wyniku stanowią punkty przyznane za drugi etap, a 20 proc. to punkty za etap trzeci - mówiła Monika Woźniak, koordynatorka rywalizacji na Śląsku.
- W tym roku brałam udział w konkursie po raz trzeci. Gdy byłam w pierwszej klasie dotarłam do trzeciego etapu. W zeszłym roku byłam już w finale. Niestety nie udało mi się wygrać, podobnie jak dziś. Trochę żałuję, ale uważam, że sam udział w konkursie jest nagrodą. Jestem w klasie maturalnej, ale uznałam, że pielęgnowanie wiary jest równie ważne jak nauka. Dzięki udziałowi w tych zmaganiach czuję się tak, jakby Jan Paweł II prowadził mnie przez życie - mówiła Martyna Morgaś z V LO w Gliwicach.
- Jeszcze nie wiem, czy skorzystam z drugiej nagrody, czyli indeksu na teologię lub filozofię na KUL. Jestem w klasie o profilu matematyczno-fizycznym i nie mam pojęcia, co chcę robić w życiu. Pragnę jednak kierować się słowami Jana Pawła II - mówił Piotr Kołodziejczyk, uczeń IX LO im. Norwida w Częstochowie.
Finał odbył się 16 maja na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.