48 posłów - m.in. Jagna Marczułajtis-Walczak (PO), John Godson (PSL), Maciej Mroczek (Twój Ruch), Cezary Tomczyk (PO) - wzięło we wtorek udział w szkoleniu obronnym w Wesołej. Posłowie m.in. strzelali, udzielali pierwszej pomocy i pokonywali tor przeszkód.
Jak poinformował PAP ppłk Artur Goławski z Oddziału Komunikacji Społecznej Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych, wtorkowe - jednodniowe - szkolenie grupy rezerwy parlamentarzystów, odbyło się na poligonie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej w Wesołej.
Jak mówił Goławski, posłowie i posłanki wykazali się wielkim zaangażowaniem we wszystkich punktach nauczania.
"Posłowie zostali podzieleni na plutony i drużyny; dowódcami byli ci, którzy odbyli już wcześniej przeszkolenie i w związku z tym byli najstarsi stażem. Co ciekawe, takich osób było całkiem sporo" - powiedział PAP Goławski. Poinformował, że w czasie szkolenia posłowie zapoznali się z zasadami wcielania rezerwistów do jednostki, z bronią i zasadami strzelania, udzielaniem pierwszej pomocy na polu walki, pokonywaniem toru przeszkód. Parlamentarzyści rzucali też granatami ćwiczebnymi i testowali maski przeciwgazowe MP-6.
Posłowie odbyli też zajęcia teoretyczne - wysłuchali wykładu dowódcy jednostki płk. Stanisława Czosnka na temat organizacji i zadań wojska oraz obejrzeli pokaz działania plutonu czołgów PT-91 Twardy.
Goławski podkreślił, że posłów na poligonie odwiedził pomysłodawca przedsięwzięcia - marszałek Sejmu Radosław Sikorski. Wręczył on posłom certyfikaty potwierdzające udział w szkoleniu, a dwóm najlepszym strzelcom - m.in. posłowi Cezaremu Tomczykowi (PO) - puchary ufundowane przez Dowódcę Generalnego RSZ.
"To nie była zabawa, tylko 8 godzin ciężkiej pracy - co prawda bardzo satysfakcjonującej, ale i bardzo męczącej" - powiedział PAP Tomczyk. Podkreślił, że do wzięcia udziału we wtorkowym szkoleniu skłoniło go to, że zasiada w sejmowej komisji obrony oraz rodzinne tradycje. Przyznał, że jako członkowi stowarzyszenia strzeleckiego było mu łatwiej niż wielu innym posłom.
Ze szkolenia zadowolony był także Maciej Mroczek. "Zawsze chciałem sprawdzić się w takiej sytuacji" - powiedział. "Czołgaliśmy się pod drutem kolczastym, braliśmy udział w różnego rodzaju zajęciach, rzucaliśmy granatami. Jednak najbardziej cieszę się z tego, że zostałem przeszkolony z udzielania pierwszej pomocy. To bardzo ważna umiejętność, absolutnie dla każdego" - podkreślił Mroczek.