Franciszek Pieczka, siostra Ewa Jędrzejak i Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne w Katowicach ze statuetkami 42. Śląskiej Nagrody im. Juliusza Ligonia.
- Nawet gdybym następne 65 lat mieszkał poza Śląskiem, umrę jako Ślązak - powiedział znany aktor, odbierając nagrodę.
Nagroda im. Juliusza Ligonia od 52 lat wędruje do osób i instytucji szczególnie zasłużonych dla Śląska. Została ustanowiona w 1963 roku przez Stowarzyszenie PAX. Obecnie, w porozumieniu z metropolitą katowickim, raz w roku przyznaje ją Stowarzyszenie "Civitas Christiana".
W tym roku kapituła przyznała laur Franciszkowi Pieczce, wybitnemu aktorowi filmowemu i teatralnemu, urodzonemu w Godowie w powiecie wodzisławskim. Drugą nagrodzoną osobą była siostra Ewa Jędrzejak, prezes Fundacji "Evangelium Vitae". Nagrodę im. Ligonia otrzymuje także Wyższe Śląskie Seminarium Duchowne w Katowicach. W imieniu wszystkich kleryków - dawnych, obecnych i przyszłych - oraz przełożonych seminarium statuetkę odebrał rektor ks. Marek Panek. Dziękując za wyróżnienie, podkreślił, że jest to radość i duma wszystkich bezimiennych osób, dzięki którym seminarium żyje; osób, które modlą się i seminarium wspierają. Nagroda wpisuje się w obchody 90. rocznicy powstania diecezji katowickiej.
Siostra Ewa Jędrzejak, boromeuszka z Wrocławia, związana jest z Fundacją "Evangelium Vitae". Fundacja podejmuje pracę na rzecz osób niepełnosprawnych, ochronę i promocję życia oraz zdrowia, opiekę nad rodzinami, prowadzi działalność szkoleniową, uruchomiła gabinet leczenia niepłodności metodą naprotechnologii, prowadzi okno życia, poradnictwo na rzecz rodziców, warsztaty, pochówki dzieci zmarłych przed narodzeniem. W planach "Evangelium Vitae" jest otwarcie szpitala, a także szkoły medycznej. Przyjmując nagrodę, boromeuszka dziękowała za docenienie pracy fundacji i wszystkich osób związanych z nią. - Dużo trudniejsze zadania wykonują ludzie pracujący ze mną w "Evangelium Vitae". To oni zasługują na nagrodę - stwierdziła.
Największe poruszenie na uroczystości rozdania ligoniowych laurów wywołała obecność Franciszka Pieczki. Kiedy sędziwy aktor wszedł do auli Wydziału Teologicznego UŚ, został przywitany przez publiczność brawami na stojąco. - Nagroda ta będzie mi zawsze przypominać o korzeniach chrześcijańskich na Śląsku - przyznał.
Patron nagrody, Juliusz Ligoń, był działaczem narodowym, poetą ludowym i samoukiem. Pracował między innymi jako hutnik. W latach kryzysu zasłynął z działalności społecznej dla ludności dotkniętej klęską głodu. Prowadził polską działalność oświatową. Publikował wiersze, dramaty, artykuły, opowiadania i gawędy. Uważany jest za współtwórcę regionalnego dramatu ludowego na Górnym Śląsku.