We wtorek ratownicy poszukujący uwięzionych górników posunęli się o jakieś 3, 4 metry. Akcja trwa już od soboty.
Wczoraj spenetrowano również pierwszą ze ścian (licząc od wejścia do wyrobisk). Jest w dobrym stanie. Kombajn, którego montaż zakończono w nocy (z wtorku na środę) póki co posuwa się wyrobiskiem, oczyszczając je.
Jak wyjaśnia Wojciech Jaros, rzecznik KHW, kombajn ma dojechać do miejsca, w którym skręci skosem w prawo i zacznie drążyć nowy chodnik w 50-metrowym pasie węgla między dwoma istniejącymi wyrobiskami. Co kilkadziesiąt metrów wykonywane będą odwierty dla sprawdzenia, czy minął obszar zaciśnięty, czy też nadal jest w jego zasięgu.
- Jeśli miałoby się okazać, że obwał jest na odcinku ograniczonym, kombajn skręci po raz kolejny. W ten sposób wykonane zostanie obejście. Liczyć się jednak trzeba z tym, że zaciśnięcie, obwał uniemożliwiający szybsze przemieszczanie się ratowników, może sięgać do samej ściany. Z tamtego bowiem kierunku przyszedł wstrząs - precyzuje.
W środę rano zespół doradczy ma także podjąć decyzję nt. dalszego scenariusza prowadzenia robót, w tym rozpoczęcia drążenia nowego chodnika.
Znaczna część elementów wiertnicy jest już zmontowana. Ustawiony i ustabilizowany jest jej maszt. Z Niemiec dojeżdża specjalna pompa płuczkowa do usuwania urobku wybranego przez wiertnicę, która powinna zacząć pracę w ciągu dnia.
O akcji pisaliśmy także tutaj.