Ponad 6 tys. osób wybiegło w niedzielny poranek na trasę krakowskiego maratonu. Jako pierwsi wystartowali zawodnicy na wózkach.
Pogoda - jak zapewniał jeden z przygotowujących się do rozpoczęcia 14. Cracovia Maratonu - sprzyjała biegaczom. - Nie jest duszno, nie jest gorąco, wieje lekki wiatr. Jest okej - tłumaczył chwilę przed rozpoczęciem Bartek, który w maratonie startuje po raz pierwszy.
Pytany o to, co przyciąga na linię startową takie tłumy maratończyków, dodał: - Chyba ta magiczna liczba 42 km do przebiegnięcia jednym ciągiem. Ja zawsze marzyłem o tym, żeby to zrobić. Dziś moja pierwsza próba i mam nadzieję, że się uda - zaznaczył.
Start i meta Cracovia Maratonu zostały wyznaczone na Rynku Głównym. Biegacze rywalizowali na trasie w centrum Krakowa (pobiegli m.in. ulicami w centrum miasta, w rejonie Błoń i AGH, Podgórza czy mostu Kotlarskiego). Wyłączony z ruchu został m.in. fragment jednej z głównych arterii komunikacyjnych stolicy Małopolski - Alej Trzech Wieszczów. Dlatego zarówno kierowcy, jak i pasażerowie autobusów czy tramwajów musieli się liczyć ze sporymi utrudnieniami, które potrwały do późnego popołudnia.
Zwycięzcami tegorocznego krakowskiego maratonu zostali Ukrainiec Taras Salo i Kenijka Hellen Jepkosgei Kimutai. Pochodzący z Lwowa biegacz dotarł na metę po 2 godzinach, 17 minutach i 3 sekundach, zaś najlepsza w rywalizacji kobieta ukończyła bieg z wynikiem 2 godziny, 43 minuty i 4 sekundy.
Cracovia Maraton zakończył trzydniowe Krakowskie Spotkania Biegowe. Rozpoczęły się one 17 kwietnia Biegiem Nocnym na dystansie 10 km. W sobotę 18 kwietnia odbyły się natomiast Biegi Radia RMF FM, 10. Mini Cracovia Maraton im. Piotra Gładkiego oraz Cracovia Maraton na Rolkach.