Tysiące ludzi będzie dzisiaj zmierzać do kościołów, aby pośród świątecznej już radości dokonać poświęcenia pokarmów, które jutro znajdą się na wielkanocnych stołach. To dobry zwyczaj... Ale może być powierzchowny...
Publikujemy medytację bp. Piotra Libery, wygłoszoną w czasie Ciemnej Jutrzni w Wielką Sobotę, w płockiej bazylice katedralnej.
Kościół w Wielką Sobotę zaprasza nas do pójścia w głąb, do zadumy.
Zadumy i adoracji przy Grobie Pańskim, znowu pięknym i wymownym w naszej katedrze.
Zadumy wobec obnażonych ołtarzy i wobec Krzyża, który zajmuje w tym dniu - obok Grobu Pańskiego - centralne miejsce w świątyni...
Wielka Sobota...
Zapytajmy się: Czy nie jest to przypadkiem najbardziej charakterystyczny dzień współczesnego świata; dzień Boga zamkniętego w grobie niewiary, obojętności, zwątpienia?
Czy to nie z tego powodu niektórzy wpadają tylko na moment do świątyni ze święconką, aby dopełnić dobrego - powtarzam - obyczaju? Ale, właśnie, tylko wpadają. Nie zatrzymują się, nie adorują, nie medytują, nie współofiarują z Chrystusem, tylko szybko wyruszają do takiego czy innego Emaus, nie zwróciwszy uwagi na to, że Ten, który został ukrzyżowany, jest obecny pośród nich.