Pielgrzymi podążali królewskim szlakiem do sanktuarium Drzewa Krzyża Świętego.
Tegoroczna Droga Krzyżowa przebiegała w trudnych warunkach ze względu na wcześniejsze opady śniegu i deszczu, które utrudniały pątnikom wejście na szczyt świętokrzyskiego wzgórza szlakiem królewskim.
Wspólnej pasyjnej modlitwie przewodził ordynariusz diecezji sandomierskiej biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Od ponad dziesięciu lat Świętokrzyska Droga Krzyżowa gromadzi wielkopiątkowych pątników, którzy idąc królewskim szlakiem z Nowej Słupi do Sanktuarium Krzyża Świętego pragną wspólnie modlić się i rozważać stacje męki Jezusa.
Wspólnej pasyjnej modlitwie przewodził ordynariusz diecezji sandomierskiej biskup Krzysztof Nitkiewicz.
Rozważania pasyjne oparte na tekstach ewangelicznych przy stacjach Drogi Krzyżowej poprowadzili ojcowie oblaci - kustosze świętokrzyskiego sanktuarium, zaś krzyż, symbol Męki Zbawiciela od stacji do stacji nieśli przedstawiciele różnych stanów i zawodów.
Podążając królewskim szlakiem przez jodłową puszczę pielgrzymi dotarli na górę Krzyża Świętego do stóp sanktuarium, gdzie zakończyła się wspólna modlitwa.
Wieńcząc pasyjne rozważania bp Nitkiewicz zwrócił uwagę na znaczenie ofiary Chrystusa poniesionej na krzyżu i jej odniesienie do życia każdego człowieka.
- Pan Jezus z miłości do ludzi wziął na swoje ramiona krzyż i oddał na nim życie, aby nas zbawić, pojednać z Bogiem i ocalić od wiecznego potępienia. Jego ofiara ma charakter wieczny, obejmuje przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. On stale wyrywa nas z otchłani śmierci, odpuszczając nam grzech i karmiąc nas swoim Ciałem i Krwią. Dzisiaj, stanęliśmy po Jego stronie, uczestnicząc w tej drodze krzyżowej. Przyjęliśmy Jego strategię miłości, która polega na bezinteresownej ofierze złożonej z siebie w różnych intencjach, ale zawsze mającej w swoim założeniu jakiś dobry cel. Być dla innych, być razem z innymi, szczególnie z tymi, którzy cierpią, zostali odrzuceni lub sami się zagubili. Często nie wiemy jak im pomóc, czujemy się bezsilni, ale zawsze możemy i powinniśmy ich kochać. Kochać jak Chrystus. Już samo takie podejście zmieni bardzo wiele, wniesie nowego ducha, pozwoli spojrzeć inaczej na rzeczywistość. O Chryste spraw abyśmy byli zawsze po Twojej stronie, szczególnie wtedy gdy niesprawiedliwie cierpisz i umierasz w tylu naszych Siostrach i Braciach - mówił do zebranych bp Krzysztof Nitkiewicz.
Pielgrzymi podkreślali wyjątkowość drogi, którą przybyli. – Dzisiejsza droga krzyżowa była trudna ze względu na panujące warunki lecz przez to może bardziej wymagała samozaparcia i wysiłku. Ten właśnie trud sprzyjał głębszej refleksji i intensywnej modlitwie – podkreślał Andrzej z Ostrowca Świętokrzyskiego.
- Po raz kolejny przyjechaliśmy tutaj całą rodziną. Myślę, że ten trud umocnił nas i zbliżył do siebie a całą rodzinę bardziej zjednoczył z Bogiem - mówili Anna i Marek z Kielc, którzy uczestniczyli we wspólnej modlitwie z dwójką dzieci. Droga Krzyżowa była dla wielu pielgrzymów wprowadzeniem w liturgię wielkopiątkową, którą mogli przeżywać w sanktuarium relikwii Drzewa Krzyża Świętego.