Jedna osoba nie żyje, pięć osób, w tym dwoje dzieci, zostało ewakuowanych z dachu budynku.
Pożar 3-piętrowej kamienicy przy ulicy Robotniczej w Mysłowicach wybuchł o 4 nad ranem. W chwili rozpoczęcia akcji strażackiej ogień obejmował już dach i poddasze budynku. Na dachu znajdowało pięć osób, w tym dwoje dzieci, którym strażacy pomogli zejść przy użyciu drabiny.
Straż pożarną wezwali sąsiedzi mieszkający naprzeciwko. Jednej osoby nie udało się uratować. Strażacy ściągnęli z poddasza nieprzytomnego mężczyznę. Pomimo godzinnej akcji reanimacyjnej mężczyzna zmarł.
Akcja gaszenia pożaru była niezwykle trudna. Płomienie ognia sięgały wysoko, dach poddasza był częściowo zawalony, prace strażaków utrudniało zadymienie. Przyczyny pożaru wyjaśni prokuratura.
Ewakuowani mieszkańcy kamienicy zostali przeniesieni do dawnego hotelu "Gościniec" w Mysłowicach. Nie wiadomo, kiedy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.