Takich rekolekcji w Cieszynie jeszcze nie było! Przed ołtarzem - dywan i wiklinowy kufer z pluszakami, w zakrystii - przewijak i miejsce do karmienia dzieci. W całym kościele - kilkadziesiąt wózków!
Spotkania rozpoczęły się 12 marca, kiedy mamy słuchały nauczania ks. Gruszeckiego o Marcie, a także świadectwa Renaty, jednej z cieszyńskich mam. Nazajutrz, 13 marca główną bohaterka była Maria, siostra Marty, a świadectwo swojego życia, idącego jej tropem, mówiła kolejna cieszyńska mama - Magda.
- Historia Marii i Marty jest dla mnie pięknym opowiadaniem o priorytetach w życiu - o tym, aby wyczuć co jest najważniejsze, o powołaniu kobiety, która musi być i Marią, i Martą w jednym. Stąd temat naszych spotkań - mówi ks. Gruszecki.
Maria i Marta w domu i w kościele
Mamy małych dzieci boją się chodzić na Mszę św. żeby maluchy nie przeszkadzały innym. Na tych rekolekcjach nie musiały się martwić
Urszula Rogólska /Foto Gość
Pierwszego dnia mamy słuchały o tym, że w życiu ważne są nie tyle racje, co relacje. - Pan Jezus przyszedł przed trudną drogą pogadać, wyżalić się, a nie po to, by jeść - mówi rekolekcjonista. - Marta tego nie wyczuła, dlatego ją strofował. Jezus przyszedł do nich, bo ufał, że u nich znajdzie ciepło.
Nazajutrz słuchały o Marii, która wśród obowiązków potrafi znaleźć czas dla Pana Boga zawsze. Nie zatraca się w trosce o dom, dzieci i męża. Ostatniego dnia, w sobotę 14 marca mamy dowiedzą się jak pogodzić Marię i Martę w swoim życiu tak, by obie potrafiły współpracować; jak wyważyć proporcje między tym, że jestem w Kościele, ale też nie zaniedbuję domu.
Przez dwa dni mamy przychodziły do kościoła ze swoimi pociechami na godzinę 10.00. Zakończenie rekolekcji będzie miało miejsce w sobotę 14 marca o godzinie 15.00 - tak, by mogły dołączyć mamy pracujące, ale i mężowie wszystkich pań. Bezpośrednią transmisję z Mszy św. można oglądać na internetowej stronie parafii św. Marii Magdaleny: TUTAJ.