Nie ma go w mediach, trudno umówić się z nim na wywiad. Nie, nie dlatego, że nie lubi, czy dlatego że kreuje się na niedostępnego. Ksiądz profesor Michał Heller chce pracować. Chce pisać, chce rozwiązywać równania matematyczne, chce odkrywać tajemnice kosmosu. Właśnie dostaje doktorat honoris causa Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach.
Ksiądz profesor Michał Heller jest teologiem, filozofem i kosmologiem. Ale chyba przede wszystkim jest matematykiem. Jest człowiekiem, który filozofię i kosmologię, ale także teologię wyraża – o ile można użyć tego słowa - w równaniach matematycznych. To właśnie interdyscyplinarność księdza profesora budzi w jego pracy naukowej największy podziw. Na świecie jest wielu kosmologów, wielu filozofów i matematyków. Jest bardzo niewielu, a może tylko jeden, który łączy to wszystko w całość. To dlatego o tytuł doktora honoris causa dla księdza profesora wnioskowały aż trzy wydziały Uniwersytetu Śląskiego: Wydział Nauk Społecznych, Wydział Teologiczny i Wydział Matematyki, Fizyki i Chemii. To pierwszy taki przypadek w kilkudziesięcioletniej historii uniwersytetu.
Prof. Wiesław Banyś, rektor Uniwersytetu Śląskiego, mówiąc o księdzu profesorze Hellerze, zwraca uwagę, że „jest on jednym z największych współczesnych uczonych, prawdziwym ‘człowiekiem renesansu’, którego wszechstronna twórczość znakomicie wzmacnia i promuje badania interdyscyplinarne w ogóle”. Interdyscyplinarność – to słowo dla księdza profesora kluczowe. Nauka nie jest archipelagiem wysp, to cały kontynent. Trudno nam to zrozumieć. Od wczesnych szkolnych lat uczymy się biologii, fizyki, chemii, matematyki... tak, jak gdyby były to niezależne dziedziny wiedzy. Ten obraz nie ma jednak nic wspólnego z rzeczywistością. Nie tylko tę rzeczywistość zakłamuje, ale na dodatek w pewnym sensie wiąże nam ręce. Bo najwięcej do odkrywania jest na granicach. Tam, gdzie wydaje się, że nie ma już niczego. Te granice są dla księdza profesora polem działania. Nie tylko z wielką swobodą je eksploruje, ale na dodatek stara się zasypywać przepaści, jakie są w naszych głowach. Przerzuca mosty pomiędzy dziedzinami, które – na pozór – nie wiele mają wspólnego z rzeczywistością. To te mosty, to zasypywanie jest największą jego zasługą dla świata.
*
„Spośród moich licznych fascynacji dwie okazały się szczególnie uporczywe i odporne na upływanie czasu – nauka i religia. Moją wadą jest to, że jestem zbyt ambitny. Zawsze chciałem robić tylko rzeczy najważniejsze. A czy może być coś ważniejszego od nauki i religii? Nauka daje nam Wiedzę, a religia daje nam Sens. I Wiedza, i Sens są niezbędnymi warunkami godnego życia. I jest paradoksem, że obie te wartości często pozostają w konflikcie” .
Ksiądz profesor Michał Heller w przemówieniu w Fundacji Templetona