Do przywrócenia zafascynowania pięknem, zadziwienia zarówno celebransa jak i słuchaczy zachęcił Franciszek duchowieństwo Rzymu podczas tradycyjnego spotkania na początku Wielkiego Postu. Odbyło się ono w auli Pawła VI.
Papież podkreślił, że głosząc homilię należy wejść w klimat spontaniczny, normalny, religijny, ale nie sztuczny. W ten sposób zdaniem papieża odzyskujemy zadziwienie, jakie odczuwamy spotykając się z Bogiem. "Kiedy się modlimy, odczuwamy zadziwienie, towarzyszce spotkaniu, takie jakie odczuwali apostołowie, kiedy zostali powołani. To zadziwienie, które przyciąga i pozostawia nas w kontemplacji” - powiedział Franciszek.
Jednocześnie papież przestrzegł przed wszelką sztucznością. Kiedy bowiem widzimy księdza, który naucza w wyrafinowany sposób, albo sztucznie, nadużywając gestów, to trudno o zadziwienie, wejście w misterium. "Celebracja jest bowiem wejściem w misterium i pozwoleniem, by inni weszli w misterium, a kiedy kapłan zamienia się w showmana, to nie pozwala na wejście w misterium" – zaznaczył Ojciec Święty.
Jednocześnie Franciszek wskazał, że homilia jest zarówno dziełem łaski Bożej, jak i dziełem człowieka. Polecił dwie książki swych zakonnych współbraci poświęcone kaznodziejstwu: Domenico Grasso oraz Hugo Rahnera, który w odróżnieniu od swego brata, znanego teologa Karla, pisał jasno i chciał "przetłumaczyć" książki swego brata na niemiecki. Dodał, że istotne w homilii jest to, aby zarówno głoszący jak i słuchacze czuli się, że przebywają w obecności Boga.