Czy goście weselni mogą pościć, gdy pan młody jest z nimi? Mk 2, 19
Mk 2,18-22
Uczniowie Jana i faryzeusze mieli właśnie post. Przyszli więc do Jezusa i pytali: „Dlaczego uczniowie Jana i uczniowie faryzeuszów poszczą, a Twoi uczniowie nie poszczą?”
Jezus im odpowiedział: „Czy goście weselni mogą pościć, dopóki pan młody jest z nimi? Nie mogą pościć, jak długo pana młodego mają u siebie. Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, a wtedy, w ów dzień, będą pościć.
Nikt nie przyszywa łaty z surowego sukna do starego ubrania. W przeciwnym razie nowa łata obrywa jeszcze część ze starego ubrania i robi się gorsze przedarcie. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków. W przeciwnym razie wino rozerwie bukłaki; i wino przepadnie, i bukłaki. Lecz młode wino należy lać do nowych bukłaków”.
Oburzeni postawą uczniów faryzeusze nie pojmowali sytuacji, ponieważ pozostali nieczuli na znaki czasu. Nie dana im była łaska widzenia i poznawania Prawdy. Ponieważ nie otwarli swoich serc i umysłów na naukę Jezusa, w ich głowach nie było miejsca na zupełnie nowy stan rzeczy, na radość obcowania z Mesjaszem. Irytowała ich zatem sytuacja, która wymykała się obowiązującym regułom, która burzyła stary ład. Oni wtedy, jak my dziś, nie lubili zmian i rewolucji. Pan Jezus jednak nie jest przewidywalny, schematyczny i wciąż jednakowy. Bo miłość nie jest taka.
Miłość jest szalona, niepohamowana, zdolna do niebywałych czynów, nieograniczona żadną z reguł, jeśli jest miłością prawdziwą. Taka, o jakiej pisał św. Paweł w Liście do Koryntian. Zatem jak mieli pościć uczniowie, kiedy doświadczali jej, chłonęli, stawali się świadkami? Nie wystarczy znaleźć się we właściwym miejscu i we właściwej chwili. Trzeba jeszcze umieć odczytać swój czas, a to możliwe jest tylko dzięki otwarciu na łaskę Ducha Świętego.
Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.
19.01.2015 rozważa Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska