Cztery przeznaczone do likwidacji kopalnie będą mogły nadal funkcjonować, o ile zarządy przygotują program naprawczy i wykażą, że są rentowne.
Samorządowcy z miejscowości, na terenie których leżą przeznaczone do likwidacji kopalnie, spotkali się w poniedziałek w Katowicach z premier Ewą Kopacz. Rozmowy dotyczyły możliwości zmian w statucie Spółki Restrukturyzacji Kopalń, by z przeniesionych do niej kopalń można było wyprowadzić część produkcyjną.
Włodarze miast usłyszeli, że cztery przeznaczone do likwidacji kopalnie będą mogły nadal funkcjonować, o ile zarządy przygotują program naprawczy i wykażą, że są rentowne. Czas na to mają do 2017 lub 2018 roku.
- Najbardziej cieszy nas to, że w Spółce Restrukturyzacji Kopalń będzie możliwa działalność produkcyjna kopalń i możliwość odzyskania z SRK majątku produkcyjnego, który może wrócić do normalnej działalności w spółkach węglowych - powiedział po spotkaniu prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz.
Rządowy plan naprawczy dla KW, który wywołał na Śląsku falę protestów, zakłada sprzedaż nowej zawiązanej przez Węglokoks spółce celowej 9 z 14 kopalń Kompanii. Z pozostałych jedną ma kupić Węglokoks, a kolejne cztery mają być zlikwidowane przez Spółkę Restrukturyzacji Kopalń z siedzibą w Bytomiu.
- Podczas dzisiejszego spotkania usłyszeliśmy o nowej możliwości. Być może będzie szansa dla tych kopalń, żeby wykazały, że ich część produkcyjna może być rentowna. Założenie rządu jest takie, żeby wprowadzić do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię, "odchudzić" i jeżeli tam będzie zdrowy majątek produkcyjny, a złoża są, to przenieść do spółki, która będzie prowadziła regularną działalność wydobywczą - wyjaśniał Frankiewicz.
Prezydent Zabrza Małgorzata Mańka-Szulik oceniła atmosferę poniedziałkowych rozmów jako znacznie lepszą, niż tych sobotnich. - Wygląda na to, że pani premier jest zdeterminowana i pracują nad programami, a nie przyszli nam zakomunikować programy. Na pewno nie akceptujemy tego, co usłyszeliśmy w sobotę i gdy słyszymy o likwidacji, powiemy zdecydowane "nie". Najgorsze jest to, że wszyscy mamy bardzo mało czasu - powiedziała.
Premier Ewa Kopacz spotkała się z prezydentami miast w przerwie toczonych od godz. 14. w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim rozmów z przedstawicielami związków zawodowych.