W sobotę po południu w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach ma dojść do spotkania delegacji rządowej z przedstawicielami górniczych związków zawodowych, poświęconego sytuacji w branży - poinformowała strona związkowa.
Rozmowy mają dotyczyć planu naprawczego dla Kompanii Węglowej. Związkowcy nie zgadzają się na likwidację czterech kopalń, co zapowiedział w środę rząd. W kopalniach przeznaczonych do likwidacji trwa protest.
W sobotę wizytę na Śląsku składa delegacja z udziałem pełnomocnika rządu ds. restrukturyzacji górnictwa Wojciecha Kowalczyka. Według informacji przekazanej w czwartek przez CIR, przedstawiciele rządu mieli tego dnia spotkać się z władzami samorządowymi, by rozmawiać na temat wspierania rozwoju gospodarczego i powstania nowych miejsc pracy na terenach, w których będą wygaszane kopalnie.
W komunikacie CIR nie było mowy o spotkaniu ze związkowcami. Jeszcze w środę rano przedstawiciele związków informowali dziennikarzy, że nie mieli zaproszenia do udziału w tych rozmowach. Szef śląsko-dąbrowskiej "Solidarności" Dominik Kolorz poinformował przed godz. 11, że związkowcy otrzymali je tego dnia od wiceministra skarbu państwa Rafała Baniaka, który jest jednym z członków rządowej delegacji. Propozycja została przyjęta. Spotkanie ma się rozpocząć o godz. 15 w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim. Wcześniej w tym samym miejscu delegacja rządowa ma rozmawiać m.in. ze śląskimi posłami i samorządowcami.
Rząd zapowiedział w środę, że w ramach planu naprawczego KW zamierza zlikwidować kopalnie: "Brzeszcze" w miejscowości o tej nazwie, "Bobrek-Centrum" w Bytomiu, "Sośnica-Makoszowy" w Gliwicach i Zabrzu oraz "Pokój" w Rudzie Śląskiej. W zakładach tych protest – pod ziemią i na powierzchni – prowadzi według związkowców ok. 2 tys. pracowników.
W piątek W. Kowalczyk zwrócił się w liście do związków KW o przedstawienie ich planu racjonalnych i możliwych do wdrożenia działań, które ustabilizują sytuację w KW. Zadeklarował gotowość do spotkania w każdym uzgodnionym terminie i miejscu oraz chęć rzetelnego pochylenia się nad propozycjami związków.
Związkowcy nie przyjechali w piątek do Warszawy, gdzie zaprosił ich W. Kowalczyk. Wystosowali natomiast list do premier Ewy Kopacz, w którym zadeklarowali gotowość natychmiastowego rozpoczęcia rozmów na temat branży. Podkreślali, że warunkiem podjęcia rozmów jest wycofanie się przez rząd z planów likwidacji kopalń. Wyrazili też zdanie, że takie rozmowy powinny odbyć się na Śląsku.
„Będziemy rozmawiać, bo przecież o to chodzi. Jednak żadna kopalnia nie może być zlikwidowana” – powiedział szef związku Sierpień '80 Bogusław Ziętek tuż po otrzymaniu od rządu propozycji spotkania.
Na poniedziałek w całym regionie śląsko-dąbrowskim zaplanowano akcję protestacyjno-strajkową. Związkowcy na razie nie chcą zdradzać szczegółów. Podkreślają jednak, że chodzi nie tylko o problemy górnictwa, lecz także o sytuację znajdującego się na krawędzi upadku gliwickiego Bumaru (z branży zbrojeniowej) czy też zakładów przemysłu stalowego.
Według przyjętego w środę przez rząd planu naprawczego dla KW możliwości dofinansowania tej spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. Wśród rozwiązań wskazano likwidację czterech kopalń KW, przeniesienie 6 tys. osób do innych zakładów i osłony dla 5,2 tys. zwalnianych – kosztem ok. 2,3 mld zł.
Zgodnie z planem, ok. 2100 osób, którym do emerytury zostanie mniej niż cztery lata, będzie mogło przejść na urlopy górnicze. Plan zakłada też, że z pracy w likwidowanych kopalniach odejdzie z odprawami do 400 górników dołowych (odprawy w wysokości 24-miesięcznych pensji), do 1,1 tys. pracowników przeróbki (odprawy w wysokości 10-miesięcznych zarobków) oraz ok. 1,6 tys. pozostałych osób pracujących na powierzchni (odprawy w wysokości 3,6-krotności miesięcznego wynagrodzenia).