Indonezyjskie ekipy poszukiwawcze znalazły ogon samolotu linii AirAsia, który 28 grudnia runął do morza między Indonezją a Singapurem. W tej części kadłuba powinny znajdować się czarne skrzynki, zawierające nagrania rozmów w kokpicie i parametry lotu.
Ogon samolotu znaleziono w środę około godz. 5 czasu lokalnego (godz. 23 we wtorek w Polsce); potwierdzono, że należy on do samolotu AirAsia dzięki umieszczonym na nim literom - powiedział szef indonezyjskiej agencji koordynującej poszukiwania, Fransiskus Bambang Soelistyo.
Dodał, że znaleziono ciało kolejnej ofiary. Dotychczas wyłowiono ciała 40 osób, z których 16 udało się zidentyfikować. Według Soelistyo sprawą priorytetową pozostaje wydobycie ciał pozostałych 122 ofiar oraz czarnych skrzynek.
Należący do taniego przewoźnika AirAsia Airbus A320-200 ze 162 osobami na pokładzie w niedzielę 28 grudnia runął do Morza Jawajskiego podczas lotu z indonezyjskiego miasta Surabaja do Singapuru.
Podczas feralnego lotu pilot za zgodą kontrolerów ruchu powietrznego zmienił kurs, żeby ominąć front burzowy. Wkrótce potem zwrócił się o zgodę na zwiększenie wysokości do 38 tysięcy stóp (ponad 11 580 metrów). Zgody tej nie otrzymał od razu, ponieważ w pobliżu leciały na tym pułapie inne maszyny. Gdy kilka minut później kontrola lotów zezwoliła mu na zwiększenie wysokości najpierw do 34 tys. stóp (ponad 10 360 metrów), pilot już nie odpowiedział.
Dotychczas wydobyto pięć dużych części wraku, zlokalizowanego w odległości zaledwie 10 kilometrów od miejsca, gdzie utracono z nim kontakt. Jedna z hipotez zakłada, że katastrofa nastąpiła na skutek oblodzenia maszyny.
AirAsia to malezyjskie linie lotnicze, które mają swoją filię m.in. w Indonezji.