Tym razem chodzi o głosy nieważne. Wniosek o udzielenie informacji publicznej w ich sprawie złożył w Krajowym Biurze Wyborczym Klub Jagielloński.
Zgodnie ze złożonym 31 grudnia wnioskiem jeszcze w styczniu KBW powinno przedstawić statystyki dotyczące tego, co spowodowało o uznaniu głosów za nieważne - ile było pustych kart, ile wielokrotnych skreśleń na jednej karcie itd.
"Bez tej informacji trudno spekulować, co tak naprawdę wydarzyło się w czasie wyborów 16 listopada" - przekonują na swojej stronie członkowie Klubu Jagiellońskiego.
"Prawo jest po naszej stronie. Przeanalizowaliśmy orzecznictwo sądów administracyjnych i sprawa jest jasna: statystyka głosów nieważnych jest informacją publiczną, do której jako Obywatele mamy pełne prawo" - zapewniają.
Według Klubu Jagiellońskiego, tylko dokładne przeanalizowanie wszystkich kart do głosowania wrzuconych do urn podczas zeszłorocznych wyborów samorządowych pozwoli określić, jaka była skala nieprawidłowości i czy mogły one mieć wpływ na wyniki wyborów.
Starania o zbadanie przebiegu wyborów samorządowych z 2014 roku Klub Jagielloński podejmuje już od ostatnich dni listopada. Najpierw z jego inicjatywy powstała strona www.protestwyborczy.pl mająca pomóc w składaniu skutecznych protestów wyborczych w sądach okręgowych (więcej w tekście "Jak protestować, to skutecznie").
Kilka dni później ruszyła internetowa petycja, by nie niszczyć kart do głosowania w przewidzianym prawem terminie (w przypadku tych wyborów byłby to 31 grudnia). W ciągu dwóch dni apel podpisało ponad 4,6 tys. osób, co przekonało Państwową Komisję Wyborczą do zaniechania niszczenia kart wyborczych (więcej: "Nie niszczyć głosów"; "Głosy ocalone od zniszczenia").
Właśnie dzięki tej decyzji teraz możliwa jest analiza kart wyborczych i stworzenie statystyki głosów nieważnych.
"Od początku naszych działań na rzecz wyjaśnienia nieprawidłowości powtarzamy jak mantrę: nie wiemy, czy wybory samorządowe powinny zostać unieważnione. Nie wiemy, czy doszło w nich do fałszerstw. Nie wiemy, jaka tak naprawdę była skala nieprawidłowości i jak mogły one wpłynąć na wyniki wyborów. Nie powinno być naszą rolą odpowiadanie na te pytania. Jesteśmy jednak przekonani, że powinno to zostać ocenione przez opinię publiczną na podstawie wszystkich dostępnych przesłanek" - podkreślają członkowie Klubu Jagiellońskiego.