Nieszpory bożonarodzeniowe w Radzionkowie co roku przyciągają tłumy.
Każdego roku w Boże Narodzenie o tej samej porze kościół św. Wojciecha w Radzionkowie pęka w szwach. Kto chce zająć miejsce siedzące, musi zjawić się tu godzinę wcześniej. Reszta spędzi następne półtorej godziny w szczelnie zamkniętym tłumie. Punktualnie o godz. 15 organista uderza w klawisze, a orkiestra w trąby. Zaczynają się parafialne nieszpory.
To długa tradycja parafii, kultywowana przez kolejne pokolenia. Swojego rodzaju fenomen i wzruszające przeżycie. Kto zjawia się na świątecznych nieszporach przypadkowo, otwiera ze zdziwienia usta. Zdumiewa zaangażowanie w śpiew kolęd, wysoki poziom wykonania i wielorodność tych, którzy przychodzą na nabożeństwo - od osób starszych po całkiem małe dzieci. Niezmiennie przychodzą ludzie młodzi. Oprócz tradycyjnych kolęd, radzionkowscy parafianie śpiewają pastorałki, nieznane w innych miejscach.
W radzionkowskich nieszporach wziął udział abp Wiktor Skworc. Obok metropolity katowickiego proboszcz parafii św. Wojciecha ks. Damian Wojtyczka Aleksandra Pietryga /Foto Gość Przed kilkunastu laty nieszpory ze św. Wojciecha były transmitowane przez jedną ze śląskich rozgłośni radiowych. Powstało z tego nagranie, które następnie ktoś podarował Janowi Pawłowi II. Święty papież wysłuchał z uwagą śpiewu i zapytał: "Jak długo oni to ćwiczyli?" (sic!).
W ubiegłym roku w radzionkowskich nieszporach bożonarodzeniowych wziął udział abp Wiktor Skworc. Zdumiony niezwykłością tych śpiewów, przekonał proboszcza parafii św. Wojciecha ks. Damiana Wojtyczkę, by poszerzyć grono uczestników nabożeństwa o widzów telewizji. Tegoroczne nieszpory zostały wyemitowane przez TVP Katowice. Nabożeństwu przewodniczył abp Skworc. - Trudno bez wzruszenia śpiewać z Wami kolędy, bo ich teksty stanowią komentarz do wydarzenia zbawczego, wyśpiewywanego przez Was od czasów niepamiętnych, z pokolenia na pokolenie - powiedział metropolita katowicki.
Świąteczne nieszpory w Radzionkowie 2014
Ola Pietryga