70. lat temu w KL Dachau został wyświęcony ks. Karl Leisner.
Pochodził z Nadrenii, gdzie po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do seminarium duchownego we Freiburgu. Na polecenie biskupa zajmował się katolickimi organizacjami młodzieżowymi. Gestapo już wówczas zwróciło uwagę na gorliwego kleryka, który zachęcał swych podopiecznych do odważnego wyznawania wiary.
Przez pewien czas Leisner zastanawiał się nad wyborem drogi życiowej. Zakochał się i wahał się, czy nie przerwać studiów i nie założyć rodziny. Z tego okresu zostały jego listy, w których tłumaczy ukochanej, dlaczego zdecydował się pozostać w seminarium. W marcu 1939 r. otrzymał święcenia diakonatu i przygotowywał się do święceń kapłańskich. Jednak 8 listopada 1939 r. doszło do zamachu na życie Hitlera w monachijskiej piwiarni (Bürgerbräukeller). Zamachowcem był stolarz Georg Elser, który wiedział, że Hitler tam przyjdzie, aby świętować kolejną rocznicę powstania ruchu nazistowskiego. Wybuch podłożonej bomby zabił kilka osób, ale Hitler ocalał, gdyż opuścił salę krótko przed eksplozją. Leisner w gronie znajomych miał powiedzieć o zamachu: „Szkoda, że go tam nie było”. Następnego dnia został aresztowany, gdyż zadenuncjował go ktoś z jego znajomych. Osadzono go najpierw w areszcie, a później w KL Sachsenhausen.
W grudniu 1940 r. trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie m.in. kontaktował się z polskimi duchownymi, którzy stanowili największą część osadzonych tam księży katolickich. W warunkach obozowych nie przestał myśleć o kapłaństwie. Studiował Pismo Święte, prowadził modlitwy, organizował pomoc dla innych, choć w 1942 r. ciężko zachorował na gruźlicę. Szansa na spełnienie marzeń pojawiła się, kiedy we wrześniu 1944 r. do Dachau przewieziono francuskiego biskupa Gabriela Pigueta, aresztowanego za ukrywanie członków ruchu oporu i Żydów w jego diecezji Clermont-Ferrand. Biskup zgodził się wyświęcić Leisnera, ale postawił warunek, aby załatwione zostały wszystkie formalności. Pisemną zgodę na święcenia diakona wyraził biskup jego macierzystej diecezji Münster abp Clemens August von Galen, jeden z najodważniejszych niemieckich biskupów katolickich w czasach III Rzeszy, wyniesiony na ołtarze przez Benedykta XVI. Pozostał jeszcze problem zgody biskupa miejsca, czyli diecezji monachijskiej, kierowanej wówczas przez kard. Michaela von Faulhabera. Przekazał ją ustnie. Przed święceniami Leisner odbył rekolekcje, które prowadził dla niego w obozie jego przyjaciel, jezuita Otto Pies.
Na święcenia wybrano Niedzielę Gaudete, która przypadała wówczas na 17 grudnia 1944 r. Wszystko odbywało się w bloku nr 26, gdzie w jednym z pomieszczeń władze obozowe pozwalały na odprawienie Mszy św. Współwięźniowie stali przed blokiem na straży, aby przerwać uroczystość, gdyby niespodziewanie pojawiło się ktoś z obozowych strażników. Wszyscy mieli świadomość, że za zorganizowanie święceń czeka ich ciężka kara. Prymicyjną Mszę św. ks. Leisner odprawił 26 grudnia 1944 r. Była to jedyna Eucharystia, którą dane mu było sprawować. Ciężko chory na gruźlicę, do końca pobytu w obozie nie zdołał się już więcej podnieść ze swego łóżka w obozowym szpitalu. Doczekał wyzwolenia w maju 1945 r., ale wkrótce później 12 sierpnia 1945 r. zmarł w sanatorium w Planegg pod Monachium.
Jego grób znajduje się w krypcie katedry w Xanten. 23 czerwca 1996 r. na stadionie olimpijskim w Berlinie papież Jan Paweł II dokonał beatyfikacji ks. Karola Leisnera wraz z ks. Bernardem Lichtenbergiem, także więźniem politycznym, który zmarł podczas transportu do KL Dachau. Rocznica niezwykłych święceń ks. Leisnera była obchodzona w wielu miejscach w Niemczech oraz w Austrii.