Prokuratura Okręgowa w Warszawie zawiesiła śledztwo ws. abp. Józefa Wesołowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, oskarżanego w tym kraju o czyny seksualne wobec dzieci – poinformował prokurator Przemysław Nowak.
Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie Powodem zawieszenia postępowania jest tzw. długotrwała przeszkoda procesowa w postaci braku realizacji wniosku o udzielenie pomocy prawnej w tej sprawie przez Dominikanę – wyjaśnił w rozmowie z KAI prokurator Nowak.
Na początku października Prokuratura Generalna wysłała na Dominikanę kolejny wniosek warszawskich prokuratorów dotyczący sprawy abp. Wesołowskiego. Nowak mówił jeszcze we wrześniu, że śledczy wystąpią do Dominikany o przekazanie wszelkich ewentualnie posiadanych materiałów dotyczących arcybiskupa.
Pod koniec sierpnia polska prokuratura informowała, że nie posiada materiału dowodowego, który pozwalałby na rozważenie kwestii ewentualnego postawienia zarzutów arcybiskupowi. Dominikana zaś informowała, że materiały w sprawie nuncjusza przesłała w całości, oryginale i w jedynej kopii do Watykanu, jednocześnie zrzekając się ścigania.
Pod koniec listopada br. sprawa abp. Józefa Wesołowskiego, byłego nuncjusza apostolskiego na Dominikanie, oskarżonego o seksualne wykorzystywanie małoletnich, była tematem spotkania prokuratora generalnego Dominikany Francisco Domíngueza Brito z jego polskim odpowiednikiem, Andrzejem Seremetem. Delegacja Prokuratury Generalnej Dominikany przybyła do Polski na specjalne zaproszenie Prokuratora Generalnego RP. Dyskutowano wtedy m.in. o śledztwie prowadzonym w Warszawie a dziś zawieszonym.
Prokurator Generalny mówił wówczas, że pomimo, iż Dominikana przekazała sprawę abp. Wesołowskiego do prowadzenia stronie watykańskiej, prokuratura dominikańska dokona analizy prawnej możliwości wykonania w tej sprawie czynności śledczych żądanych przez stronę polską.
Zdaniem Andrzeja Seremeta, choć sprawa abp. Wesołowskiego - ze względu na status dyplomatyczny b. nuncjusza - jest skomplikowana pod względem prawnym, to polska prokuratura ma prawo prowadzić w tej sprawie własne śledztwo.
Przypomnijmy, że za swe czyny abp Wesołowski został już ukarany przez Kongregację Nauki Wiary wydaleniem ze stanu duchownego - najwyższą karą, jaka może spotkać duchownego w Kościele katolickim. Odwołał się jednak od tej decyzji, a jego odwołania Kongregacja jeszcze nie rozpatrywała. Dopiero potem rozpocznie się proces karny przed Trybunałem Państwa Watykańskiego.