Hubert Kampa, ikonopis z Dąbrówki Łubniańskiej, uczestniczył w Kijowie w Międzynarodowym Plenerze Ikonograficznym "Miłosierdzie w Ikonie".
Plener, który zgromadził 24 ikonopisów, w tym 6 z Polski, upamiętnił walki na Majdanie oraz bieżące wydarzenia na Ukrainie, zwłaszcza w jej wschodniej części. Został zorganizowany przez fundację prowadzoną przez o. Sergieja Dmitrieva z Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej i odbywał się pod patronatem patriarchy Filareta. Rozpoczęło go nabożeństwo, któremu przewodniczył biskup Agapit z Kijowa.
– Miejsce, w którym się spotkaliśmy, jest bardzo symboliczne. To klasztor św. Michała Archanioła w Kijowie. W tutejszej cerkwi w noc ataku na studentów otwarto drzwi i zaczęto bić w dzwony, by atakowani mogli się w niej ukryć. Tutaj też leczono rannych – opowiada H. Kampa. Wyjaśnia też, że celem spotkania ikonopisów z różnych krajów było przekucie broni cielesnej w broń duchową. Temat powstających ikon to miłosierdzie, ale wzbogacony o motywy zaczerpnięte z obecnej sytuacji na Ukrainie.
Tryptyk "Trzy wskrzeszenia" Archiwum Huberta Kampy H. Kampa w czasie pleneru stworzył dwie prace, jedną wcześniej zamierzoną, a drugą pod wpływem obejrzanej wystawy. Pierwsza to tryptyk „Trzy wskrzeszenia”. – Każde wskrzeszenie, jakiego na kartach Ewangelii dokonuje Chrystus, ma swoją głęboką wymowę. Odczytałem je w kontekście obecnej sytuacji społecznej na Ukrainie. Wskrzeszenie młodzieńca z Nain i córki Jaira – jedynego syna matki i jedynej córki ojca – pokazuje, że Ukrainie potrzeba teraz silnych, młodych mężczyzn i kobiet, potrzeba nowego myślenia. Z kolei wskrzeszenie Łazarza, przyjaciela Jezusa, ukazuje, że ważne jest, by Ukraińska Cerkiew Prawosławna tworzyła przestrzeń dla budowania przyjaźni ludzi z Bogiem – wyjaśnia ikonopis z Dąbrówki Łubniańskiej. Tryptyk jest w kolorach czerwieni i czerni, co przywołuje barwy Majdanu rozświetlonego płonącymi oponami.
– To dzieło bardzo współczesne i symboliczne. Postacie mają wplecione symbole ukraińskie – dopowiada H. Kampa.
Hubert Kampa na Międzynarodowym Plenerze Ikonograficznym w Kijowie Archiwum Huberta Kampy Jego druga ikona powstała pod wpływem wystawy, na której znalazły się rzeczy pozostałe po żołnierzach walczących na wschodzie Ukrainy. – Jest tam bardzo zniszczone Pismo Święte, oparte o przestrzelony hełm. Ta Biblia jest mocno nadpalona, zakrwawiona. Widać na niej wypalone ślady trzymających je dłoni – opowiada i dodaje, że karty Księgi otwarte są na 6. rozdziale Ewangelii według św. Marka. – To opis sceny, gdy w czasie burzy na jeziorze do apostołów przychodzi Jezus i mówi: „Odwagi, to Ja jestem. Nie bójcie się”. Poruszyło mnie to Pismo Święte, dlatego stworzyłem ikonę, która obrazuje wspomnianą scenę – mówi.
Tą drugą ikonę H. Kampa wraz z o. Sergiejem osobiście zawiózł do żołnierzy stacjonujących na wschodzie Ukrainy, a jej kopia została umieszczona na wystawie w Kijowie.
– Czuję się bardzo zżyty z Ukraińcami, dlatego zaszczytem jest dla mnie to, że mogłem uczestniczyć w plenerze – podkreśla i dodaje, że wszystkie prace, które w tym czasie powstały, zostaną przekazane do szpitali. Ikony ukraińskich artystów trafią do szpitali w Polsce, w których leczeni byli uczestniczy walk na Majdanie, z kolei ikony Polaków pozostaną w szpitalach na Ukrainie.