Operator komórkowy T-Mobile w Czechach ostatecznie usunął w czwartek reklamę, w której w negatywny sposób prezentowano Polaków. Stało się to po proteście polskiej ambasady w Pradze.
Decyzję podjął prezes firmy Milan Vaszina. W specjalnym oświadczeniu wyraził ubolewanie z powodu faktu, że spot reklamowy spotkał się z chłodnym przyjęciem z polskiej strony.
"Jest nam przykro, że nasza reklama, która od dłuższego czasu opiera się na przerysowaniach i specyficznym poczuciu humoru, mogła kogoś urazić. Mimo że jesteśmy przekonani, iż reklama zarówno z punktu widzenia etyki, jak i prawa jest w porządku, zdecydowaliśmy się na jej usunięcie - i to jeszcze przed spotkaniem z panią ambasador" - wyjaśnił Vaszina.
Po tym oświadczeniu firma wstrzymała emisję reklamy w telewizji oraz usunęła ją z portali społecznościach. Wcześniej rzeczniczka operatora Martina Kemrova poinformowała, że firma nie miała zamiaru poniżyć Polaków.
Decyzja o usunięciu reklamy jest efektem protestu, jaki w środę wysłała ambasador RP Grażyna Bernatowicz.
Chodziło o spot, w którym narciarz po przekroczeniu czesko-polskiej granicy spotyka przebranego za drzewo Polaka. Ten okazuje się obwoźnym handlarzem sprzedającym buble - w tym telefony komórkowe. Po krótkiej wymianie zdań w łamanej polszczyźnie narciarz wymienia u handlarza telefon na nowy, który natychmiast się psuje. W tym czasie Polak znika i nie jest już możliwe wycofanie się z tej transakcji; lektorka przekonuje, że rozsądniejsze byłoby skorzystanie z usług operatora.
Ambasada RP uznała, że sposób, w jaki w spocie zostali zaprezentowani Polacy, jest "uproszczony i skandalizujący", oraz że reklama szkodzi polsko-czeskim relacjom.