Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski czuje się ofiarą oszustwa wyborczego.
- Kandydatka, na którą głosowaliśmy z żoną, powiedziała mi, że dostała 1 głos. Sprawdziłem w komisji. Gdzie się zgłasza oszustwa wyborcze? - napisał na Twitterze Ołdakowski.
Nieco później dodał zdjęcie protokołu z widoczną liczbą: "1" i pytaniem: "I gdzie, do licha, byli ci mężowie zaufania?"
o upartyjnieniu byłyby też kolejne oskarżenia o nieuczciwość wyborów, a pewnie nawet o ich sfałszowanie" - powiedział prezydent.
Nasza sonda: Czy wybory samorządowe powinny być powtórzone?