Szefowa dyplomacji UE Włoszka Federica Mogherini opowiedziała się w sobotę w czasie swej pierwszej wizyty w Gazie za powstaniem niepodległego państwa palestyńskiego. Podkreśliła, że świat "nie zniesie" już nowej wojny w regionie.
"Powinno powstać państwo palestyńskie, takie stanowisko zajmuje cała Unia Europejska" - powiedziała na konferencji prasowej. "Świat nie zniesie czwartej wojny" - dodała, nawiązując do trzech ofensyw izraelskich w ciągu ostatnich sześciu lat.
W ciągu 50 dni wojny w Strefie Gazy, w dniach 8 lipca - 26 sierpnia, zginęło po stronie palestyńskiej prawie 2200 osób, głównie cywilów, i ponad 70 po stronie izraelskiej, głównie żołnierzy.
Według władz Autonomii Palestyńskiej państwo palestyńskie uznało około 134 krajów. Ostatnia na tej liście jest Szwecja, która 30 października stała się pierwszym krajem UE uznającym je oficjalnie.
W Londynie parlament brytyjski głosował za uznaniem państwa palestyńskiego, a rządzący we Francji socjaliści przygotowują rezolucję nawołującą rząd do tego samego kroku.
Do wizyty Mogherini na Bliskim Wschodzie dochodzi, gdy każdej nocy dochodzi w Jerozolimie Wschodniej do niepokojów.
W piątek, w muzułmańskim dniu modlitwy izraelskie władze skoncentrowały we Wschodniej Jerozolimie i wokół wzgórza Świątynnego 1300 policjantów. Od czwartku trwały starcia z Palestyńczykami z obozu uchodźców, który znajduje się nieopodal przejścia w murze bezpieczeństwa oddzielającym Wschodnią Jerozolimę od terytorium Zachodniego Brzegu. Na koktajle Mołotowa i kamienie rzucane przez niektórych zamaskowanych uczestników demonstracji policja odpowiadała kulami gumowymi, gazem łzawiącym i granatami hukowymi.