Kościół tworzy Jezus, nie patrząc na nasze grzechy, ale na serce człowieka, i pragnie go uleczyć - powiedział ojciec święty podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Zachęcił chrześcijan, by czuli się członkami Kościoła, nie zatrzymując się na jego progu.
W swojej refleksji ojciec święty nawiązał do dzisiejszej Ewangelii (Łk 6,12-19), opisującej wybór dwunastu apostołów. Zaznaczył, że Kościół jest dziełem Jezusa, będącego kamieniem węgielnym i fundamentem, który wybrał Dwunastu po długiej modlitwie na osobności, a jednocześnie przyjmował i leczył tych, którzy jedynie chcieli się Go dotknąć. "Jezus modlił się, powołał i wybrał, a następnie posłał apostołów, wreszcie leczył tłumy” - podkreślił papież. Cytując słowa pierwszego dzisiejszego czytania (Ef 2,19-22), Franciszek zaznaczył, że Kościół jest zbudowany na wierze apostołów, wybranych przez Jezusa. Dodał, że wszyscy oni byli grzesznikami, nie tylko Judasz, który Go zdradził, bowiem wszyscy opuścili Pana w godzinie męki. Przypominając słowa św. Pawła, papież podkreślił, że Jezus pragnie, byśmy byli w Kościele, nie jako obcy i przechodnie, lecz jako pełnoprawni obywatele. W Kościele nie jesteśmy tymczasowo, ale jesteśmy w nim zakorzenieni.
"Jesteśmy obywatelami, współobywatelami tego Kościoła. Jeśli nie wejdziemy do tej świątyni i nie będziemy stanowili części tej budowli, aby Duch Święty w nas zamieszkał, to nie jesteśmy w Kościele. Jesteśmy u drzwi i patrzymy: «Jakże on piękny, wspaniały...». Chrześcijanie, którzy zatrzymują się w recepcji Kościoła, są u bram. Mówią o sobie: «Jestem katolikiem, ale nie za bardzo»” - zauważył Franciszek.
Papież podkreślił, że taka postawa jest bezsensowna w obliczu całkowitej miłości i miłosierdzia, jakie Jezus żywi wobec każdej osoby. Wskazał na przykład Piotra, którego Jezus zachował na jego pierwszym miejscu pomimo niewierności i zaparcia się w godzinie próby.
„Dla Jezusa nie liczył się grzech Piotra: szukał serca. Ale by znaleźć to serce i uzdrowić je, modlił się. Jezus modlący się i leczący także w przypadku każdego z nas. Nie możemy zrozumieć Kościoła bez Jezusa modlącego się i uzdrawiającego. Niech Duch Święty uzmysłowi nam, każdemu z nas, czym jest Kościół, którego mocą jest modlitwa Jezusa za nas, który potrafi nas uleczyć, każdego z nas” - zakończył swoją homilię ojciec święty.