Był wielki tort, gromkie "Sto lat" oraz sportowe zmagania na kręgielni. Koszalińskie Stowarzyszenie Osób Niepełnosprawnych "Ikar" obchodziło 25-lecie swojej działalności.
Gratulacje za to, co przez ćwierć wieku udało się osiągnąć składali goście, którzy licznie przybyli na świętowanie do koszalińskiej Galerii Kosmos. Podczas jubileuszowej gali wręczono również złote i srebrne Odznaki Honorowe Gryfa Zachodniopomorskiego, przyznawane osobom zasłużonym dla województwa.
Życzenia dalszej, owocnej działalności członkom Stowarzyszenia składali m.in. Stanisław Gawłowski, sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, wiceminister edukacji Przemysław Krzyżanowski oraz bp Paweł Cieślik.
– Życzę wam wiary i nadziei, bo bez tego niewiele można zdziałać – mówił biskup, który sam w dzieciństwie spędził kilka lat na wózku inwalidzkim.
Razem ze Stowarzyszeniem świętował także jego prezes Stanisław Żabiński, który od 20 lat na czele „Ikara” zabiega o poprawę infrastruktury w mieście i walczy z barierami ograniczającymi niepełnosprawnych.
– To jest naprawdę częsty gość w ratuszu. Ale znamy się jeszcze z czasów, gdy spotykaliśmy się na początku w jednej z filii koszalińskiej biblioteki – jedynej, która nie miała schodów. Wtedy właśnie pomyśleliśmy, że żeby dostać się do większości instytucji i placówek w mieście trzeba pokonać co najmniej trzy schody. Dzisiaj możemy powiedzieć, że większość z nich udało się zlikwidować – mówi Piotr Jedliński, prezydent Koszalina.
Jak przystało na urodziny nie mogło zabraknąć tortu, na który zapraszał gości Stanisław Żabiński, prezes Stowarzyszenia Karolina Pawłowska /Foto Gość – Kieruję się w życiu trzema zasadami: Szukaj aż znajdziesz, pukaj aż ci otworzą, proś aż dostaniesz. To wszystko, co się udało zrobić, to efekt naszej determinacji. Po prostu nie popuszczaliśmy, kiedy ktoś nas zbył jeden raz, czy drugi. Udało się dużo zrobić i trzeba się z tego cieszyć – mówi Stanisław Żabiński.
Cieszy się również z tego, że dzięki Stowarzyszeniu zmienia się nie tylko wygląd miasta, ale także nastawienie osób niepełnosprawnych.
– Najbardziej niepokojące jest to, że część osób niepełnosprawnych zamyka się w domach. To czasami spowodowane jest też strachem rodziny. Ale i kiedy sprawny wychodzi z domu, może na przykład złamać nogę. A to ważne, żeby spotykać się w swoim środowisku, porozmawiać o swoich problemach, bo nikt lepiej nie zrozumie niepełnosprawnego niż inny niepełnosprawny – mówi prezes „Ikara”.
Nieustannie przekonuje, że także na wózku można żyć aktywnie. Stowarzyszenie organizuje dla niepełnosprawnych pełnomorskie mistrzostwa wędkarskie, zawody strzeleckie, turnieje ping-ponga i zawody gry w kręgle, a także spotkania poetycko-muzyczne.
Świętowanie zakończył VII Turniej Gry w Kręgle na Wózkach Inwalidzkich, w którym wzięli udział zawodnicy z Koszalina, Słupska, Białogardu i Szczecina.