Trener Legii Henning Berg zapewnił, że mimo wygranej w pierwszym meczu z FK Aktobe jego piłkarze nie zlekceważą rywala w czwartkowym rewanżu w Warszawie. "Jeśli zagramy najlepiej jak potrafimy, to awansujemy" - podkreślił Norweg.
Po wykluczeniu z Ligi Mistrzów stołecznej drużynie pozostała walka o LE i cenne punkty do rankingu klubowego UEFA. Po zwycięstwie 1:0 przed tygodniem w Kazachstanie, Legia jest o krok od realizacji podstawowego celu. Berg na konferencji prasowej starał się jednak tonować nastroje.
"W futbolu nigdy nic nie wiadomo. Rewanż na pewno nie będzie łatwy, ale mamy świadomość, że jeśli zagramy najlepiej, jak potrafimy, to awansujemy. Wszyscy w klubie tego chcemy. Co więcej, później zamierzamy zaprezentować się w fazie grupowej z jak najlepszej strony" - powiedział norweski szkoleniowiec.
Zaznaczył, że dobra passa, jaka jest dziełem jego drużyny - cztery zwycięstwa z rzędu bez straty gola, bilans bramek: 11-0 - sprawia, że piłkarzom nie brakuje pewności siebie.
"Rzeczywiście prezentujemy się ostatnio wysoką formę, ale na pewno nie ma mowy o zlekceważeniu rywala" - podkreślił.
W podobnym tonie wypowiedział się obrońca Legii Igor Lewczuk.
"Nie będzie z naszej strony żadnej arogancji. Podejdziemy do tego meczu w pełni skoncentrowani. Mam nadzieję, że podwyższymy jeszcze rezultat z pierwszego spotkania" - zaznaczył.
Jak wskazywał, czwartek może być dla niego szczególnie miłym dniem, bo na Ukrainie o awans do fazy grupowej LE walczyć będzie też jego były klub - Ruch Chorzów. "Fajnie byłoby, gdyby obu polskim drużynom się powiodło" - dodał.
Motywacji swojego zespołu mogły służyć miłe słowa Berga pod adresem czwartkowego przeciwnika.
"Aktobe to dobrze zorganizowana drużyna, którą gra szybko, potrafi stosować pressing. Pierwszy mecz pokazał jej wartość, to był dla nas wymagający sprawdzian i spodziewam się, że jutro będzie podobnie" - dodał Berg.
Według niego, pozytywnymi zmianami w porównaniu ze spotkaniem w Kazachstanie będą niższa temperatura i lepszy stan murawy.
"Oba fakty na pewno wpłyną dobrze na piłkarzy zarówno jednego, jak i drugiego zespołu" - ocenił.
Berg nie chciał wracać do meczów z Celtikiem Glasgow w Lidze Mistrzów i walkoweru, zauważając, że to już historia. Nie dał się również namówić na spekulacje, na kogo Legia chciałaby trafić w fazie grupowej LE.
"Skupiamy się na sobie, nie zastanawiamy się, na kogo chcielibyśmy trafić w grupie. Najpierw musimy tam w ogóle się dostać, a potem zaczniemy myśleć, kogo możemy wylosować" - przyznał.
Czwartkowe spotkanie w Warszawie rozpocznie się o godz. 21.