Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj swój majątek i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem wróć i chodź za Mną.
Młodzieniec zapytał Jezusa o samo sedno: jak żyć, żeby osiągnąć życie wieczne? Ja też każdego dnia pytam: Panie, jak żyć? Przecież każdy dzień przynosi nowe sprawy, które niejednokrotnie burzą jakiś constans. Im w życiu spokojniej i mniej trudności, tym niepokoję się bardziej nadchodzącą burzą, która zjawia się zwykle niespodzianie. Tak mało jest sytuacji całkowicie jasnych, oczywistych. Najczęściej podjęcie decyzji to wybór między większym czy mniejszym dobrem lub złem. I wtedy pytam: jak żyć? A odpowiedź niezmienna od wieków, radykalna, ale skuteczna. Przecież przykazania i błogosławieństwa towarzyszą mojemu życiu od zawsze. Staram się je realizować. A jednak wiele dni zamykam z rozterką w sercu, bez spokoju wewnętrznego, jak zając pod miedzą. Wiem dlaczego. Ponieważ mam zawsze jakieś „ale”. A Jezus chce nas całych, bo sam ofiarował się nam bez reszty. Chciałabym umieć żyć jak św. Klara, która wiedziała, że kocha bez granic i nic tej miłości nie powstrzyma.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.