Św. Anastazy
Dzisiejszy patron bardzo chciał być niewidoczny, a skończył na szczycie. Chciał żyć w zgodzie z innymi, a wyszło na to, że stał się solą w oku swoich braci. A w końcu, gdy już pogodził się ze swoim powołaniem, to stawiając Bogu kościół zginął przygnieciony jego kopułą.