Do wypadku zbiorowego doszło w KWK Ruda "Ruch Bielszowice".
Zmarły górnik miał 30 lat, pracował jako maszynista w kopalni "Knurów Szczygłowice".
W Ruchu Borynia kopalni Borynia-Zofiówka-Bzie doszło w nocy do śmiertelnego wypadku. Zginął 42-letni górnik.
Nie lubi wracać wspomnieniami do tamtego dnia. Ten wypadek zaważył na jego życiu.
Nie żyje pracownik obsługi przenośnika ścianowego. Do wypadku doszło w nocy ze środy na czwartek.
Komisja, która przyjrzy się okolicznościom wypadku zbiorowego w kopalni "Borynia-Zofiówka-Jastrzębie", rozpoczęła działalność.
34-letni górnik zginął porażony prądem. Do wypadku doszło w niedzielę rano.
W nocy ze środy na czwartek doszło do wypadku w kopalni Bielszowice. Poszkodowanych zostało 3 górników.
- Nadal nieznane są przyczyny wypadku w kopalni Pniówek - poinformował Wyższy Urząd Górniczy. Trwa zbieranie i analizowanie rozmów prowadzonych na kopalni oraz urządzeń poszkodowanych górników.
53-letni maszynista lokomotywy akumulatorowej z katowickiej kopalni Staszic-Wujek zmarł w środę 14 kwietnia po wypadku, do którego doszło 690 metrów pod ziemią.
redakcja@radioem.pl tel. 32/ 608-80-40sekretariat@radioem.pl tel. 32/ 251 18 07