Od lewej: burmistrz Wilamowic Marian Trela, Swietłana Andruszkiw, Olga Bielica, Grzegorz Cieślak i Nikita Kandybor.
Od lewej: burmistrz Wilamowic Marian Trela, Swietłana Andruszkiw, Olga Bielica, Grzegorz Cieślak i Nikita Kandybor.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Mieszkańcy Pisarzowic przy wspólnym stole z gośćmi z Ukrainy

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

GOSC.PL

publikacja 20.06.2022 23:03

- Pani Swietłana, szefowa centrum kultury w Kozowej, już od dawna prosiła, żebym ją zabrała do Polski i żeby sama mogła podziękować Pisarzowicom, skąd Ukraina otrzymała tyle pomocy - mówi Olga Bielica, Ukrainka, która od kilku lat pracuje w Polsce, a od dnia ataku Rosji na Ukrainę zaangażowała się w pomoc swoim rodakom.

Ukraińscy goście, choć mają bezpieczne schronienie w Pisarzowicach, mocno przeżywają sytuację w swoim kraju. Nie brakuje łez, zmartwień, gdy na wojnie giną przyjaciele, znajomi. - Tym bardziej im dziękujemy, że na zaproszenie Swietłany też chcieli przed nami wystąpić, śpiewając swoje piosenki, a zarazem pomóc swoim walczącym rodakom - podkreśla G. Cieślak. - Jestem też dumny z naszych mieszkańców, że tak wielu chciało przyjść, podzielić się tym, co mają, żeby pomóc Ukrainie.

Wśród osób, które z wielkim oddaniem zaangażowały się w organizację pikniku, był także Nikita Kandybor, od pięciu lat pracujący w Polsce. W Pisarzowicach schronienie znalazło dziewięcioro członków jego rodziny.

- Razem z Nikitą pracujemy w jednej firmie. To fantastyczny chłopak, który od początku wojny pomaga jak może. Jeździł na granicę, przygotowywał posiłki, pomagał także nam tutaj, w naszym pisarzowickim magazynie, który zorganizowaliśmy z Ulą Kucharską w Gminnym Centrum Działań Twórczych.

Na pierogowe zamówienia czekają panie Ukrainki mieszkajace w Pisarzowicach.

Na pierogowe zamówienia czekają panie Ukrainki mieszkajace w Pisarzowicach.
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Jestem przepełniony emocjami, których nie umiem wyrazić - mówi Nikita. - Tak długo żyliśmy w przekonaniu, że Polaków i Ukraińców dużo dzieli, a przez tę wojnę wszystko wróciło na właściwe dobre miejsce. Nasi ludzie znów żyją ze sobą blisko, a nie daleko od siebie. Cieszę się, że mogę się tak z sercem zaangażować i dziękuję rodzicom, że tak mnie wychowali. Dziś organizatorzy festynu poprosili mnie, żebym był tłumaczem. Ten festyn przypomniał mi dobre, szkolne czasy, kiedy każdy mógł upiec ciasto, była wspólna zabawa, a uzyskane pieniądze przekazywaliśmy np. chorym dzieciom.

Czego dziś najbardziej potrzeba Ukrainie? Olga i Swietłana są zgodne. Nie mówią o rzeczach materialnych, ale powtarzają: zwycięstwa i pokoju, pokoju, pokoju.

Piknik dla Ukrainy to preludium kolejnego przedsięwzięcia integracyjnego, jakie organizuje Fundacja Krzyż Dziecka. Po dwóch latach przerwy, 30 i 31 lipca wraca pisarzowicka biesiada, dzięki której fundacja może pomagać swoim podopiecznym: chorym i niepełnosprawnym dzieciom, dorosłym, ubogim, a w ostatnim czasie także uchodźcom z Ukrainy.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 3 z 3 Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.