To tutaj pielgrzymia zupa chińska smakuje jak wyborny rosół u babci

Kiedy organizatorzy pielgrzymki z Bielska-Białej do Łagiewnik przed dziesięcioma laty planowali jej trasę, nie mieli wyjścia - postój musieli znaleźć gdzieś w tym miejscu. I tak po wyjściu z Przytkowic co roku 2 maja pielgrzymi zatrzymują się na terenie zabudowań pałacowo-folwarcznych należących do Uniwersytetu Jagiellońskiego. Czasy ich świetności już niestety minęły, ale przestrzeń jest doskonałym miejscem na spokojny odpoczynek.

W kolejce po pielgrzymkową zupkę chińską w Polance Hallera.
Urszula Rogólska /Foto Gość

A że w tym miejscu trudno o pomoc gospodarzy, którzy mogliby ugościć pielgrzymów jakąkolwiek strawą, wyjściem okazały się... zupki chińskie, które każdemu uczestnikowi zapewniają organizatorzy pielgrzymki.

Pierwsze w historii pielgrzymki łagiewnickiej wspólne zdjęcie najmłodszych pielgrzymów.
Urszula Rogólska /Foto Gość

W tym roku miejsce to stało się także scenerią dla pielgrzymkowych sesji fotograficznych - do wspólnego zdjęcia - po raz pierwszy w historii pielgrzymki - ustawili się jej najmłodsi uczestnicy - od 15-miesięcznego Maksia po nastolatki, a także pielgrzymkowe służby.

Wolontariusze maltańscy kwestują na potrzeby swoich zadań także tu - w Polance Hallera.
Urszula Rogólska /Foto Gość

To także Polanka Hallera jest już tradycyjnie miejscem kwesty, którą przeprowadzają wśród pielgrzymów służący im na całej trasie wolontariusze Maltańskiej Służby Medycznej.

Pielgrzymkowe służby ekologiczne z Ireną Paplą - to oni opuszczają miejsce postojów jako ostatni.
Urszula Rogólska /Foto Gość