W Gdańsku odsłonięto płyty upamiętniające ofiary Grudnia '70
O wydarzeniach sprzed pół wieku przypominali rekonstruktorzy, których można było spotkać w środę 16 grudnia w miejscach śmierci robotników. Piotr Piotrowski /Foto Gość

W Gdańsku odsłonięto płyty upamiętniające ofiary Grudnia '70

Brak komentarzy: 0

Piotr Piotrowski

GOSC.PL

publikacja 16.12.2020 13:23

W 50. rocznicę grudniowej masakry na Wybrzeżu w Gdańsku odsłonięto 4 płyty chodnikowe, upamiętniające miejsca śmierci Józefa Widerlika, Bogdana Sypki, Kazimierza Zastawnego, Waldemara Rebinina, Jerzego Matelskiego i Stefana Mosiewicza. Dwie ostatnie tablice poświęcone ofiarom Grudnia '70 zostaną odsłonięte po remoncie dworca PKP.

W grudniu 1970 r. na ulicach Gdańska, Gdyni, Szczecina i Elbląga doszło do krwawej konfrontacji między protestującymi robotnikami a oddziałami milicji i wojska, których do tłumienia protestów użyły władze PRL. Bezpośrednią przyczyną wybuchu społecznego niezadowolenia, a następnie strajków w Stoczni Gdańskiej im. Lenina i gdyńskiej Stoczni im. Komuny Paryskiej była ogłoszona podwyżka cen podstawowych artykułów spożywczych. Według oficjalnych danych, śmierć na Wybrzeżu poniosło 45 osób, a 1165 zostało rannych. Wiele osób jest jednak przekonanych, że ofiar śmiertelnych musiało być więcej. W Gdańsku 15 i 16 grudnia zginęło łącznie 9 osób, w tym jeden milicjant.

Aby upamiętnić tamte tragiczne wydarzenia, w miejscach śmierci ofiar masakry sprzed 50 lat zamontowano 8 płyt chodnikowych. We wtorek, w ramach obchodów 50. rocznicy krwawych wydarzeń grudniowych, odsłonięto 4 z nich. W uroczystościach uczestniczyli przedstawiciele Społecznego Komitetu Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970, rodziny zamordowanych oraz władze Gdańska.

Na wiadukcie nad torami kolejowymi na Hucisku upamiętniono śmierć 20-letniego studenta Wyższej Szkoły Rolniczej w Szczecinie - Bogdana Sypki. Przyjechał wówczas do rodzinnego domu po ciepły płaszcz. Według oficjalnych informacji, prowadził samochód ciężarowy, rozpędzony wjechał w szpaler milicjantów. Wyskoczył z auta tak niefortunnie, że wpadł pod koła innego, kierowanego w stronę milicji samochodu. Został pochowany jako osoba nieznana, bez udziału rodziny, w nocy 20 grudnia na cmentarzu Emaus przy ul. Kartuskiej. Rodzice bezskutecznie szukali go przez trzy tygodnie.

Na rogu ulic Nowe Ogrody i 3 Maja, obok Urzędu Miejskiego, zamontowano płytę upamiętniająca pierwszą ofiarę grudniowej rewolty - 24-letniego stolarza okrętowego Józefa Widerlika. Funkcjonariusz milicji postrzelił go w szyję. Mężczyzna nie odzyskał przytomności i zmarł następnego dnia w szpitalu. Pochowano go w nocy na cmentarzu Emaus przy ul. Kartuskiej jako osobę nieznaną. Matka dowiedziała się o jego śmierci z telegramu, który odebrała dzień później i wkrótce potem przeszła zawał serca.

Na chodniku przy ul. Garncarskiej 29 znajduje się tablica upamiętniająca postrzelonego prosto w serce 24-letniego Kazimierza Zastawnego. Urodził się w Sobocicach. Wiosną 1970 r. przybył do Gdańska. Najpierw pracował w Stoczni Północnej, a później w Fabryce Urządzeń Okrętowych "Techmet" w Pruszczu Gdańskim. Popołudniami się kształcił, prawdopodobnie w liceum dla pracujących. Wszystko wskazuje na to, że nie brał udziału w robotniczych protestach, a zmierzał na lekcje do szkoły. Na Podwalu Grodzkim obok hotelu, po stronie dworca PKP, znajduje się płyta upamiętniającą 26-letniego Waldemara Rebinina. Pół roku przed tragedią rozpoczął pracę w Wojewódzkiej Kolumnie Transportu Sanitarnego w Gdańsku. 15 grudnia oznakowanym autem wiózł w rejon walk ulicznych materiały opatrunkowe i lekarstwa. Został zastrzelony.

Dwie kolejne tablice umieszczono na pl. Solidarności. Zostały odsłonięte w środę o godz. 17. Upamiętniają one 27-letniego dźwigowego Jerzego Matelskiego i 22-letniego malarza z Wydziału W1 Stoczni Gdańskiej Stefana Mosiewicza, którzy zginęli 16 grudnia 1970 r. w okolicy historycznej Bramy nr 2.

Po zakończeniu remontu dworca PKP Gdańsk Główny odsłonięte zostaną ostatnie tablice. Pierwsza z nich, upamiętniająca śmierć 58-letniego robotnika transportu Stoczni Gdańskiej Kazimierza Stojeckiego, pojawi się opodal pomnika Kindertransportów. Druga - poświęcona 19-letniemu malarzowi gdańskiej stoczni Andrzejowi Perzyńskiemu - zostanie zamontowana pomiędzy budynkami dworca PKP a wjazdem na Błędnik.

Inicjatorem upamiętnienia zamordowanych w Gdańsku ofiar Grudnia '70 był Stanisław Grzyb - stoczniowiec, uczestnik strajków w 1970 i 1980 roku, budowniczy pomnika Poległych Stoczniowców 1970. Płyty chodnikowe zaprojektowała Lucyna Kujawa, która jako motyw przewodni wybrała drzewa. Inspirowała się ona fotografiami dokumentującymi wydarzenia grudniowe.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.