Św. Oskar Romero

Św. Oskar Romero

Brak komentarzy: 0

publikacja 24.03.2020 08:30

Ikona katolików w Ameryce Środkowej, ale i tamtejszych ruchów lewicowych.

Ikona katolików w Ameryce Środkowej, ale i tamtejszych ruchów lewicowych. Człowiek, którego posąg stanął w roku 1998 nad Zachodnimi Wielkimi Drzwiami w anglikańskim Opactwie Westminsterskim, pośród 10 największych męczenników XX wieku, takich jak św. Maksymilian Kolbe, czy Martin Luther King. Kapłan, którego życie i śmierć niezmiennie inspiruje filmowców na świecie. Kto taki? Oskar Arnulf Romero y Galdámez. Gdy przyszedł na świat w 1917 roku  w Ciudad Barrios, w południowo-wschodnim Salwadorze, nic nie wskazywało na to, że będzie dla kogokolwiek stanowił inspirację. Ot, kolejny biedny młody człowiek, który zamiast się uczyć w wieku 12 lat zaczyna pracę, by pomóc rodzinie. A jednak ten chłopak miał marzenie i usilnie dążył do jego spełnienia – chciał być księdzem. Dlatego najpierw dostał się do małego seminarium prowadzonego przez klaretynów, potem do jezuickiej szkoły w stolicy Salwadoru, a ostatecznie wyjechał z kraju, by studiować w Rzymie na Uniwersytecie Gregoriańskim. Tam zastała go wojna i tam także, w roku 1942, przyjął święcenia kapłańskie. Początkowo ks. Romero planował pozostać w Rzymie i doktoryzować się w zakresie teologii ascetycznej, jednak w roku 1944 powrócił do Salwadoru. Dlaczego? Bo w jego ojczyźnie dramatycznie brakowało księży, a kolejne wojskowe junty de facto plądrowały kraj. Do roku 1967 jego życie ograniczało się do bycia wykładowcą w seminarium i  zwykłym księdzem na jednej z wiejskich parafii. Jednak potem... potem wszystko nabrało rozpędu. Kolejny pucz doprowadza do objęcia władzy przez kolejną grupę wojskowych, na ulicach miast i wiosek pojawiają się szwadrony śmierci, mordujące przeciwników politycznych rządu, a ks. Oscar Romero zostaje wybrany sekretarzem generalnym episkopatu Salwadoru. Szybko otrzymuje sakrę biskupią, jest przez cztery lata biskupem pomocniczym i w końcu, w roku 1977, zostaje arcybiskupem metropolitą San Salvadoru. Wydaje się być idealnym, konserwatywnym kandydatem, który nie będzie wchodził w paradę wojskowym. Gdy jednak tego samego roku zostaje zamordowany ojciec Rutilio Grande, jeden z najbardziej zagorzałych krytyków terroru w Salwadorze, coś pęka w sercu dzisiejszego patrona. Staje się znakiem sprzeciwu wobec przemocy, która panuje w Salwadorze. Jego społeczne zaangażowanie i bezkompromisowe kazania, które głosi w stołecznej katedrze, przynoszą mu uznanie pośród wiernych w całym kraju. Równocześnie  odsuwają się od niego inni biskupi, a nieznani sprawcy dwukrotnie podejmują próby zabicia     niewygodnego arcybiskupa. Kiedy wybucha w Salwadorze wojna domowa, dni abp. Oskara Romero są już policzone. Podpisuje na siebie wyrok śmierci 23 marca 1980 roku, gdy w kazaniu mówi wprost: „W imieniu Boga, w imieniu cierpiących ludzi, których płacz codziennie coraz wyżej wznosi się ku niebu, proszę was, błagam, rozkazuję wam: zaprzestańcie represji!”. Następnego dnia ginie zastrzelony przez nieznanych sprawców w czasie odprawiania Mszy św. w kaplicy stołecznego szpitala Opatrzności Bożej. W jego pogrzebie wzięło udział ponad milion osób, to jest niemal 1/6 mieszkańców Salwadoru. Czy wiecie państwo kiedy bp. Oscar Romero został wyniesiony do chwały ołtarzy? 14 października 2018 roku.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.