17.11.2019 | Mistyczki. Historie kobiet wybranych.

Rzetelność historyka i ogromna wrażliwość, to bez wątpienia cechy charakterystyczne dla pisarstwa Ewy Czaczkowskiej. Za tę umiejętność skrócenia dystansu pomiędzy czytelnikiem a bohaterami jestem Autorce szczególnie wdzięczna. Równocześnie ostrzegam - "Mistyczki" nie zostawią Was obojętnymi. Może się okazać, że ich losy, modlitwy i ofiary bezpośrednio dotykają naszych spraw.

Wanda Boniszewska stygmatyczka, na własnym ciele przeżywała mękę Chrystusa. W sowieckim łagrze poznała piekło. Kaci pod jej wpływem nawracali się. W jej notatkach znajdziemy między innymi wezwanie do modlitwy za kapłanów.

Alicja Lenczewska nauczycielka, nawróciła się jako pięćdziesięciolatka. Przez ponad 20 lat prowadziła z Jezusem dialogi, które zapisała.

Wanda Malczewska, ciotka wybitnego malarza Jacka Malczewskiego, społecznica uczyła wiejskie dzieci, otwierała szpitale, pomagała powstańcom styczniowym. Widziała drogę krzyżową i śmierć Chrystusa. Zapowiedziała odzyskanie przez Polskę niepodległości i jej dalszą przyszłość.

Maria Franciszka Kozłowska miała objawienia, które doprowadziły do schizmy. Założycielka Kościoła mariawitów. Watykan obłożył ją klątwą.

Zarówno lektura książki, jak i rozmowa z Ewą Czaczkowska, to dla mnie powód do wdzięczności. Dziękuję za ukazanie nie tylko tego, co o bohaterkach mówią źródła historyczne, ale za gotowość szukania w ich historii Boga i Jego światła dla naszych czasów.

Ewa Czaczkowska