Jest w nas, jako w Polakach, jakiś romantyzm. Jakieś szaleństwo. Jakaś nieobliczalność objawiająca się w obliczu przeciwności. I trzeba uczciwie przyznać, że ta nasza cecha narodowa jest niezwykle pociągająca. Przynajmniej w czasie wojny. Bo w czasie pokoju... no cóż, wtedy bywamy bezradni i ową bezradność staramy się leczyć, rozpaczliwie poszukując jakiś przeciwników
Św. Teodor Studyta
brewiarz.pl
Jest w nas, jako w Polakach, jakiś romantyzm. Jakieś szaleństwo. Jakaś nieobliczalność objawiająca się w obliczu przeciwności. I trzeba uczciwie przyznać, że ta nasza cecha narodowa jest niezwykle pociągająca. Przynajmniej w czasie wojny. Bo w czasie pokoju... no cóż, wtedy bywamy bezradni i ową bezradność staramy się leczyć, rozpaczliwie poszukując jakiś przeciwników. Kogoś, kto znowu uskrzydli naszą skołataną duszę. Ale zaraz, przecież nie jesteśmy skazani na ciągłe powtarzanie tego samego schematu. Wystarczy skorzystać z pomocy, ot choćby dzisiejszego patrona. Urodził się w połowie VIII wieku w Konstantynopolu i w wieku 20 lat wstąpił do klasztoru Sekkudion na górze Olimp. To że klasztor ten ufundował jego ojciec, a wuj był tam opatem nie ma tutaj większego znaczenia. Także i to, że nasz święty mając ledwie 35 lat został wybrany na przełożonego całej tamtejszej wspólnoty nie jest w tym miejscu istotne. Co zatem jest? Droga jaką obrał wraz ze swoimi współbraćmi, studytami. Wobec bowiem przeciwności losu, które stały się udziałem mnichów z Sekkudion, trzeba było przedsięwziąć jakieś kroki. Inaczej ci wyrzuceni ze swojego klasztoru - najpierw przez cesarza, a potem przez Saracenów – zakonnicy, rozpierzchliby się po całym świecie, po omacku szukając dla siebie nowego miejsca. I w takich to właśnie okolicznościach nasz dzisiejszy patron odkrył najważniejszą dzisiaj kwestię : to nie miejsce jest ważne dla wspólnoty, tylko ład, który ją organizuje. Gdy myśl ta w pełni do niego dotarła, razem ze swoimi podwładnymi zamieszkał w pierwszym nadającym się do tego klasztorze i rozpoczął wielką reformę. Przygotował program każdego zajęcia w klasztorze, stworzył całą hierarchię godności, przywrócił modlitwę liturgiczną, życie wspólnotowe, klauzurę, ubóstwo i pracę fizyczną. Nie omieszkał nawet stworzyć czegoś na kształt kodeksu pokutnego. Wszystkiemu zaś temu przyświecała jedna myśl : to nie indywidualne, romantyczne i nieobliczalne porywy ducha są sercem zakonnej wspólnoty, tylko ład. "Zachowaj ład, a ład zachowa ciebie" mawiał i pisał dzisiejszy święty, a jego reforma życia zakonnego rozprzestrzenia się lotem błyskawicy po klasztorach na Świętej Górze Athos, w Rosji, Rumunii, Bułgarii i Serbii. Oczywiście patrząc na to z perspektywy współczesnego nam indywidualizmu możemy oponować na takie porządki, ale w VIII wieku ta droga okazała się skuteczna. Gdy bowiem nasz dzisiejszy święty, za swoje przywiązanie do ikon został wypędzony przez obrazoburców i zmarł na wygnaniu w listopadzie 826 roku, to jego współbracia nie wpadli w panikę, że pozbawiono ich duchowego przewodnika. Niezmiennie i ze spokojem robili to, co trzeba – łączyli modlitwę, kontemplację i pracę w cierpliwym podążaniu do nieba. "Zachowaj ład, a ład zachowa ciebie". Czy wiecie państwo czyja to rada? Dzisiejszego patrona, św. Teodora Studyty, opata.
Jeśli nie slyszysz radia spróbuj inny strumień lub zewnętrzny player
Pierwsza strona
Poprzednia strona
Następna strona
Ostatnia strona