Ślązaczka idzie na ołtarze
Helena Hoffmann, czyli przyszła siostra Dulcissima Fotoreprodukcja: Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Ślązaczka idzie na ołtarze

Brak komentarzy: 0

Przemysław Kucharczak

GOSC.PL

publikacja 01.11.2018 08:08

Powstała nowenna za wstawiennictwem śląskiej kandydatki na ołtarze, niezwykłej dziewczyny - siostry Marii Dulcissimy Hoffmann.

Ślązaczka zaczęła rozmawiać z Teresą w snach i stała się jej duchową uczennicą.

Rodzice nie chcieli puścić Heleny do klasztoru. 17-latka pracowała więc w przedszkolu w Zgodzie i w szpitalu w Szopienicach. W końcu rodzice ustąpili.

Dziewczyna wstąpiła do zgromadzenia Sióstr Maryi Niepokalanej i przyjęła imię Dulcissima. W zakonie zachorowała. Podejrzewano raka mózgu, ale objawy były dziwniejsze. Gdy ofiarowywała Bogu cierpienie za innych, zwłaszcza za księży, jej stan gwałtownie się pogarszał – jakby Pan Bóg dawał znak, że jej ofiarę przyjmuje. Otrzymała też wewnętrzne, niewidoczne stygmaty.

Rozmowy we śnie

Zdarzało się, że w nocy inne siostry słyszały fragmenty jej rozmów ze św. Teresą, bo Dulcissima czasami mówiła wtedy głośno przez sen. Była tym bardzo zawstydzona, bo nie chwaliła się tymi wizjami i wolała je zachować dla siebie. I wiele przez to wycierpiała, bo nie wszystkie siostry w te wizje wierzyły. Była też oskarżana, że udaje chorobę, bo nie chce jej się pracować – podobnie jak żyjąca w tym samym czasie św. s. Faustyna.

Rozmawiała też nocami z Jezusem i Maryją.

W 1932 r. Dulcissima na żądanie jednej z przełożonych, która jej nie rozumiała, spaliła zeszyt z zapisem swoich duchowych przeżyć. Znękana brakiem zrozumienia, modliła się w czasie jednego ze stanów mistycznych: „Jezu, przyślij mi jedną duszę, która mi uwierzy! Ty możesz wszystko. Wszystko zesłałeś na mnie, wszystko jest od Ciebie! Przyślij mi jedną duszę”.

Ciąg dalszy na następnej stronie

oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.