Spowiedź eksperta
Krzysztof Łęcki Roman Koszowskii /Foto Gość

Spowiedź eksperta

Krzysztof Łęcki

publikacja 09.10.2018 09:30

W ubiegłym tygodniu starałem się zaciekawić słuchaczy kondycją współczesnego intelektualisty. Dzisiaj chciałbym się zająć jego bliskim krewniakiem – kimś kogo określa się dumnym mianem eksperta.

Interesuje mnie przy tym raczej rzadka jego odmiana, mianowicie ekspert, który przyznał się do pomyłki. Ponieważ rzecz dotyczy sytuacji Francji – podsumowując charakter tej swoistej spowiedzi przyznającego się do błędu eksperta przypomnę starego Talleyranda – „To gorzej niż zbrodnia, to błąd”. Otóż już tytuł wywiadu, którego  François-Bernard Huyghe, ekspert Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Strategicznych udzielił dziennikarce portalu Interia Agnieszce Waś-Tureckiej sygnalizuje nie tylko przyznanie się do błędu, ale i stan bezradności, który zresztą staje się coraz bardziej wyuczony.

Wiele mówi w tym względzie tytuł wywiadu: „Nawet dżihadystów nie nazywamy naszymi wrogami”.  Interesować mnie będzie jednak nie lepsza czy gorsza forma taktyki jaką państwa Zachodu stosują wobec odwołujących się do dżihadu terrorystów, ale sfera aksjologiczna, o której mówi francuski ekspert, tj. to, co dzisiaj określa się jako wartości europejskie, a co w słodkiej Francji przyjęło postać wartości republikańskich. Pyta dziennikarka: „- Wracając do raportu Instytutu Monteskiusza [to ten od trójpodziału władzy – przyp. KŁ], czy niepokoi pana, że na francuskich ulicach jest coraz więcej islamistów?” Odpowiedź eksperta zdaje się być na skraju tzw. politycznej poprawności, powiada on mianowicie, ni mniej, ni więcej – „- Oczywiście, że nie cieszę się z tego powodu” i dodaje „We Francji mamy znaczny odsetek muzułmanów, którzy wracają do tradycyjnej doktryny salafickiej”.  

Dla wyjaśnienia – salafityzm wiąże się nie bez podstaw z islamskim fundamentalizmem, ze wszystkimi jego konsekwencjami. „-  Dlaczego [zwracają się ku salafityzmowi – KŁ]?” – dopytuje dziennikarka. „Bo nie mamy dla nich żadnej ciekawszej alternatywy” – wyznaje ekspert. Jego rozmówczyni nie traci nadziei – „Autor raportu pisze, że trzeba lepiej i bardziej promować wartości republikańskie”. Ekspert pozostaje w tym względzie pesymistą – powiada: ”Tylko problem w tym, że one nie są zbyt przekonywujące”. Dziennikarka dopytuje dalej: -„Czy można zrobić je bardziej przekonującymi?”. Ale ekspert nie podziela jej nadziei – w tonie jego odpowiedzi wyraźnie brzmi rezygnacja: „ - Co rozumiemy pod nazwą wartości republikańskie? Co oznacza żyć w takim społeczeństwie, które jest bardzo równościowe? Nie mamy celu…”. Dziennikarka dociska rozmówcę: „- Czyli nie mamy im czego zaproponować?”. Odpowiedź eksperta nie pozostawia wątpliwości – wyznaje: „Wygląda na to, że liberalna demokracja nie jest zbyt uwodzicielska. Powiedziano nam, że komunizm musi zniknąć, że wszyscy powinni żyć w liberalnej gospodarce, w demokracji reprezentatywnej, wyznawać otwarte wartości. Problem w tym, że to przyciąga coraz mniej ludzi Nie tutaj oczywiście, nie w Paryżu. Ale część czasu spędzam na południowym zachodzie Francji, w niewielkiej miejscowości, w której była fabryka.   Zamknęli ją i ludzie pozostali bez pracy, bez perspektyw. I głosują na Front Narodowy. Nasza ideologia zawodzi. Ponosi porażkę”. Tak, brzmi to pesymistycznie, i nie zmienia tego nawet   odwołanie się do diagnozy, zgodnie z którą przeciw wartościom, nazwijmy je,   republikańskim odwracają się tylko czy może choćby tylko przede wszystkim ci, których w znanym polskim eksperckim sloganie określa się jako  „starszych, słabiej wykształconych, z mniejszych ośrodków”. Słabość zaklinania rzeczywistości, że to tylko „starsi, słabiej wykształceni, z mniejszych ośrodków” winni są erozji republikańskich wartości zdaje się potwierdzać iście historiozoficzny ton kolejnej wypowiedzi eksperta – „Myślę, że jesteśmy świadkami upadku elit, upadku historycznego optymizmu z lat 90. Wierzyliśmy, że historia się skończyła, ale myliliśmy się. Całkowicie. Elity, media, eksperci wiedzą coraz mniej”.

A wartości? A styl życia? I tu ekspert nie ma dla wyznawców republikanizmu dobrych wieści – „Przesłanie oficjalne jest takie: powinieneś być milszy, umiarkowany. Ale to prawie śmieszne, w porównaniu z tym, że ci ludzie [dżihadyści – KŁ] chcą umrzeć, poświęcić swoje życie”.  Tyle fragmentów spowiedzi eksperta – jak dla mnie w zupełności wystarczy. Jego konstatacje nie są oczywiście odkrywcze. Ale dobrze, że przynajmniej niektórzy eksperci zaczynają dostrzegać to, co dla wielu oczywiste było znacznie wcześniej. I na koniec jeszcze jedno: wielokrotnie dało się słyszeć pełne nadziei i jakiejś perwersyjnej satysfakcji głosy, że kościoły w Polsce pustoszeją i już za niedługo będzie jak na Zachodzie. Może warto posłuchać francuskiego eksperta, który dostrzega, że pustoszeją nie tylko kościoły chrześcijańskie. Najwyraźniej kościół republikański zaczyna pustoszeć  także.

 

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.