Akcja w "Zofiówce" dzień po dniu
Karetka, która przyjechała na "Zofiówkę" po ocalonych górników 5 maja 2018 roku. Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Akcja w "Zofiówce" dzień po dniu

Brak komentarzy: 0

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

GOSC.PL

publikacja 16.05.2018 17:32

Pięć ofiar śmiertelnych i dwóch cudem ocalonych górników - to bilans tąpnięcia w jastrzębskiej kopalni. Przypominamy przebieg tragedii i akcji ratowniczej.

Dwaj górnicy ocaleni przez ratowników i dwaj, którzy wyszli sami, trafili z potłuczeniami i złamaniami do szpitala. Prezydent Andrzej Duda po rozmowie z nimi komentował, że są bardzo twardymi ludźmi, i że ich rodziny wydawały się bardziej przestraszone sytuacją, w jakiej byli, niż oni sami.

Tylko jedno spędzało im sen z oczu: los kolegów i ich rodzin. Żona jednego z zaginionych jest w piątym miesiącu ciąży.

Zalewisko

Jastrzębska Spółka Węglowa przeznaczyła specjalne pomieszczenie dla rodzin poszukiwanych. Także informowanie o tragedii było na najwyższym poziomie. Codziennie z dziennikarzami rozmawiał prezes ze swoim zastępcą, pokazując na mapkach i wizualizacjach, jakie są postępy akcji.

Niestety, wkrótce ratownicy znaleźli ciała dwóch górników. Odbierali już też sygnał radiowy z lamp ostatnich trzech poszukiwanych. Jednak w czwartym dniu akcji dotarli do wielkiego, podziemnego rozlewiska. Poszukiwania stanęły w miejscu.

Usuwanie wody trwało aż pięć dni. Ze względu na niebezpieczeństwo wybuchu metanu ratownicy korzystali z pomp na sprężone powietrze i nie mogli użyć siedmiokrotnie bardziej wydajnej pompy elektrycznej.

oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.