Ostatniego dnia rekolekcji o. Szustak mówił o uzdrowieniu teściowej Piotra
Ostatniego dnia rekolekcji o. Szustak mówił o uzdrowieniu teściowej Piotra
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kiedy teściowa poda karpia...

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

GOSC.PL

publikacja 23.12.2017 02:14

O trzech gestach, które są jedynym sensownym rozwiązaniem w relacjach z ludźmi, których trudno kochać - także przy świątecznym stole - mówił o. Adam Szustak OP w ostatnim dniu adwentowych rekolekcji w Andrychowie.

Zostawiam was i idę za Nim

O. Adam tłumaczył, że w poprzedzającym to wydarzenie czasie, w domu Piotra, gdzie żyją z nim jego żona, córka, teściowa, i brat Andrzej, najprawdopodobniej od przynajmniej trzech, czterech tygodni nie było żadnego mężczyzny. Piotr i Andrzej wybrali się nad Jordan, gdzie nauczał Jan Chrzciciel. Z Kafarnaum nad Jordan, jest 198 km. Droga w dwie strony, to co najmniej dwa tygodnie. Na miejscu pewnie byli z tydzień. Po drodze się wydarzyło wesele w Kanie Galilejskiej - a żydowskie wesela trwają tydzień.

- Miesiąc jak nic w tym domu nie ma mężczyzny - kontynuował o. Szustak. - W tamtych czasach kobiety nigdy nie pracują. Piotr jest ubogi. Tych facetów tam nie ma miesiąc - a mieli wrócić po 10 dniach! Najgorsze musiało się stać, kiedy wrócili do domu. Co musiał powiedzieć Piotr swojej teściowej, żonie i córce? Tam nad Jordanem po raz pierwszy spotkał Pana Jezusa. Wrócił do domu i prawdopodobnie powiedział: - Słuchajcie, żono, mamusiu, córeczko - byłem na takich rekolekcjach nad Jordanem i tam niezwykłego gościa poznałem. Jakiś Jeszua. Ten Jan, prorok, mówi, że to jest Mesjasz. Fascynujący człowiek! Wiecie co? Zostawiam was i idę za Nim. Pomyślcie sobie drogie panie, że wasz dobry, kochany mąż, pojechał do Łodzi, na dwa tygodnie rekolekcji z Szustakiem. Wraca i mówi: - Słuchaj kochanie, byłem w Łodzi, poznałem tam jednego gościa. Fascynujący człowiek. Wiesz co? Zostawiam ciebie, robotę, dzieci i idę za nim. Co byście zrobiły? No zwariował chłop.

Tłum słuchaczy znów wypełnił kościół św. Stanisława

Tłum słuchaczy znów wypełnił kościół św. Stanisława
Urszula Rogólska /Foto Gość

O. Szustak tłumaczył, że część Apostołów miała żony, dzieci. Jak się potem okazało - mówią o tym Dzieje Apostolskie - oni poszli za nimi.

 - Ale tamtego dnia, kiedy przychodzi Jezus, tam jest prawdopodobnie ostry konflikt rodzinny - mówił. - Może ta gorączka, to nie jest taka gorączka, że ciało jest gorące. Czasem się mówi, jak ktoś się denerwuje: co się tak gorączkujesz? Nie gorączkuj się. Tymczasem tu chłop zostawia rodzinę i ona nie wie co zrobić.

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.