Adam Bodnar po raz kolejny kwestionuje prawo do sprzeciwu sumienia
Adam Bodnar Jakub Szymczuk / Foto Gość

Adam Bodnar po raz kolejny kwestionuje prawo do sprzeciwu sumienia

Komentarzy: 20

Ordo Iuris

publikacja 04.10.2017 12:57

W piśmie z 25 września 2017 r. Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił do Ministra Zdrowia w związku z powzięciem informacji o powstawaniu aptek nieprowadzących sprzedaży środków antykoncepcyjnych z uwagi na powoływanie się przez farmaceutów na „klauzulę sumienia".

Z treści pisma wynika, że Adam Bodnar wybiórczo powołuje się na obowiązujące w Polsce prawo oraz konsekwentnie ignoruje orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego. Przede wszystkim uwadze rzecznika Bodnara umyka ciągle, że Trybunał Konstytucyjny 7 października 2015 r. wydał wyrok (sygn. akt K 12/14), w którym przypomniał: „Wolność sumienia musi bowiem przejawiać się także w możliwości odmowy wykonania obowiązku nałożonego zgodnie z prawem z powołaniem się na przekonania naukowe, religijne lub moralne" oraz „Wolność sumienia – w tym ten jej element, którym jest sprzeciw sumienia – musi być więc respektowana niezależnie od tego, czy istnieją przepisy ustawowe ją potwierdzające." Adam Bodnar konsekwentnie ignoruje i de facto kwestionuje to orzeczenie. Okoliczność, że ustawa Prawo farmaceutyczne nie reguluje wprost klauzuli sumienia i nie posługuje się terminem „sprzeciw sumienia" nie może być argumentem za nierespektowaniem konstytucyjnej wolności sumienia, na której straży stoi klauzula. Rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar w ogóle nie odnosi się jednak do argumentacji konstytucyjnej, która w istocie niweczy wszystkie wywody zawarte w rzeczonym piśmie i we wcześniejszych wystąpieniach w tym temacie – wyjaśnia dr Marcin Olszówka, analityk Instytutu Ordo Iuris.

Powołując się na kontrowersyjne stanowisko Komitetu Bioetyki przy Prezydium PAN z 2013 r. w sprawie klauzuli sumienia – które spotkało się z krytyką przedstawicieli nauki prawa oraz dezaprobatą ze strony Trybunału Konstytucyjnego – rzecznik Bodnar insynuuje, że trudno wskazać normę moralną, która miałaby zostać naruszona w wyniku sprzedaży produktów antykoncepcyjnych. Tymczasem ta norma moralna jest oczywista – to zakaz brania udziału w zabijaniu człowieka (tu: poprzez dostarczanie środka temu służącemu) na najwcześniejszych etapach jego rozwoju prenatalnego, czyli w pierwszych dniach życia. Nie ulega wątpliwości, że wiedza medyczna i profesjonalna znajomość działania konkretnego preparatu medycznego pozwala farmaceucie stwierdzić, czy jego użycie zagraża życiu oraz zdrowiu dziecka w początkowych fazach jego rozwoju prenatalnego (działanie antynidacyjne i wczesnoporonne).

RPO przekonuje, że farmaceuta nigdy nie wie na pewno, w jakim celu jest nabywany środek antykoncepcyjny. Tyle tylko, że w świetle art. 96 ust. 5 pkt 1 i 2 Prawa farmaceutycznego aptekarz może odmówić wydania produktu leczniczego, jeśli jego wydanie może zagrażać życiu lub zdrowiu pacjenta lub w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że produkt leczniczy może być zastosowany w celu pozamedycznym. Przepisy ustawy są jednoznaczne – farmaceuta nie musi mieć pewności, że środek antykoncepcyjny będzie użyty w celu pozbawienia życia dziecka w pierwszych dniach po zapłodnieniu lub w celu pozamedycznym, jakim jest zapobieganie ciąży, wystarczy, że jest to możliwe – stwierdza dr Olszówka i dodaje – Niezależnie od bezwzględnie obowiązujących gwarancji na poziomie konstytucyjnym, również na poziomie ustawowym odnaleźć można szereg przepisów pozwalających farmaceucie odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Przypomnieć także należy, że w świetle obowiązującego prawa życie ludzkie jest chronione od momentu poczęcia na mocy preambuły oraz art. 1 ustawy z 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Adam Bodnar mija się z prawdą także wtedy, gdy kwestionuje fakt, że normy deontologiczne, skodyfikowane w Kodeksie Etyki Aptekarza RP, nie przewidują możliwości powołania się na sprzeciw sumienia. Jest to nieprawda, ponieważ art. 3 Kodeksu wyraźnie stwierdza, że aptekarz jest „wolny w podejmowaniu swoich zachowań, zgodnie ze swym sumieniem i współczesną wiedzą medyczną". Z kolei obowiązek przestrzegania zasad etyki i deontologii zawodowej wynika wprost z art. 21 ustawy z 19 kwietnia 1991 r. o izbach aptekarskich.

Reasumując, raz jeszcze należy przypomnieć, że prawo do sprzeciwu sumienia wynika wprost z Konstytucji RP z 1997 r. i żadna ustawa nie może tego prawa przekreślić. Co więcej, wiele przepisów obowiązujących ustaw pozwala farmaceutom odmówić sprzedaży środków antykoncepcyjnych. Niestety rzecznik praw obywatelskich Adam Bodnar po raz kolejny występuje na rzecz ograniczenia praw i wolności konstytucyjnych.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.