107,6 FM

Dzieje chrześcijaństwa są dziejami kryzysu?

Symeon zaś błogosławił i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą”. Łk 2,34

Po przedstawieniu Jezusa w świątyni Jego ojciec i Matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.
Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.


Dwa przeciwieństwa: upadek (na który Jezus jest przeznaczony) i powstanie (wielu, a więc nie wszystkich – w Izraelu). I jeszcze – jako efekt wspomnianych wcześniej upadku i powstania – znak. Znak szczególny, znak, któremu sprzeciwiać się będą. Spotkałem się gdzieś z poglądem, że całe dzieje chrześcijaństwa są dziejami kryzysu. Kryzys rozumiany jest tu jako wyzwanie – wyzwanie, któremu trzeba stawić czoła. Ale jednocześnie samo chrześcijaństwo jest wyzwaniem dla ludzkości. Krzyż Chrystusa jest znakiem, któremu wielu się sprzeciwiało, wielu się sprzeciwia i – wszystko na to wskazuje – wielu sprzeciwiać się będzie. Wielu – ale to znaczy, że jednak „nie wszyscy”. Trzeba ciągle pamiętać, że wiele w dalszej historii, wiele w dalszych losach chrześcijaństwa zależy właśnie od tych „nie wszystkich”, to znaczy przede wszystkim od chrześcijan, od nas samych. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..