107,6 FM

Zmartwychwstały wciąż zaskakuje

Marię Magdalenę możemy dziś postrzegać jako osobę, która jest jakoś każdym z nas.

Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.

Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.

W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.

I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»


1. Pogrzeb Pana Jezusa odbył się w pośpiechu, bo zaczynał się szabat i nie zdążono dokonać wszystkich czynności, jakie robiono podczas żydowskich pochówków. Gdy skończył się szabat, „pierwszego dnia”, a więc w niedzielę, Maria Magdalena przyszła do grobu, by dopełnić ceremonii. I tu przyszło zaskoczenie. Kamień był odsunięty. Kobieta nawet nie pomyślała o zmartwychwstaniu. Pobiegła do Piotra i do „drugiego ucznia, którego Jezus kochał”, i oświadczyła: „Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono”. To ważny dowód podważający rozpowszechnianą tezę, jakoby uczniowie Pana Jezusa przygotowali jakiś spisek. Miał on zwieść otoczenie, że ich ukrzyżowany i pogrzebany Mistrz żyje. Zaskoczeni są także Piotr i Jan, ów „drugi uczeń”. Obaj spieszą do grobu, by zobaczyć, co się stało.

2. Piotr był oficjalnym świadkiem. W żydowskiej procedurze świadectwo kobiety nie miało sądowej wartości. Wiedział o tym czwarty ewangelista, stąd opisuje to, co stało się udziałem Piotra i owego „drugiego ucznia”. Co więcej, w biegu do Jezusowego grobu ów uczeń – zapewne dlatego, że był młodszy – przybył pierwszy, ale czekał, by pierwszym oficjalnym świadkiem stał się Piotr, który „wszedł do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą w jednym miejscu”. Ale, co ciekawe, gdy za Piotrem go grobu wszedł ten drugi uczeń, to on „ujrzał i uwierzył”. Jeszcze w chrześcijańskiej starożytności komentatorzy widzieli w tej scenie spotkanie kościelnego urzędu – apostoła Piotra, pierwszego z apostołów – z prorockim charyzmatem, jaki reprezentuje umiłowany uczeń.

3. Wejrzenie w pusty grób. Ono dało świadkom poranka zmartwychwstania Jezusa zrozumienie Pisma. Uczniowie Pana dorastali w atmosferze oczekiwań mesjańskich. Nie byli mistrzami w dziele znajomości starotestamentalnego prawa i proroctw, jak uczeni w Piśmie czy faryzeusze, ale coś o tym wiedzieli. Przecież byli praktykującymi Żydami, którzy w synagogach słuchali kazań. A potem – idąc za Mistrzem z Nazaretu – byli słuchaczami Jego nauczania, świadkami Jego cudów. Ale ta faza, przed zmartwychwstaniem, nie pozwalała im na zrozumienie pełni. Całość zebrała się w jedno w relacji o pustym grobie. Ich Mistrz zmartwychwstał i w ten sposób przyniósł pełne zrozumienie ich dawnych oczekiwań i tego, czego doświadczyli jako uczniowie chodzący za Panem Jezusem.

4. Marię Magdalenę możemy dziś postrzegać jako osobę, która jest jakoś każdym z nas. Bóg przecież wciąż nas zaskakuje. Niby znamy Pisma, czasem lepiej, a czasem gorzej. Uczestniczymy, z zaangażowaniem mniejszym lub większym, w kościelnych uroczystościach, bo tak nakazują tradycja i wiara. Ale ile w tym jest owego pójścia „pierwszego dnia tygodnia” do grobu Pana Jezusa, by dopełnić stosownych namaszczeń... I jak ona, Maria Magdalena, nie rozumiemy, co się stało. Biegniemy od pustego grobu Zbawiciela, przestraszeni, zamiast nieść orędzie, że On pokonał śmierć.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..