Abp Wojda w 5. rocznicę wyboru Franciszka: Rozbudźmy misyjnego Ducha

Agata Ślusarczyk Agata Ślusarczyk

publikacja 13.03.2018 20:53

W Świątyni Opatrzności Bożej została odprawiona Msza św. dziękczynna z udziałem Konferencji Episkopatu Polski w piątą rocznicę wyboru papieża Franciszka na Stolicę Piotrową. Liturgii przewodniczył nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio.

Abp Wojda w 5. rocznicę wyboru Franciszka: Rozbudźmy misyjnego Ducha Słowo do wiernych skierował abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Przybyłych do wilanowskiej świątyni gości - członków korpusu dyplomatycznego, przedstawicieli władz państwowych, księży, siostry zakonne i licznie zgromadzonych wiernych - powitał kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

- Dziś w Świątyni Opatrzności Bożej dziękujemy Panu Bogu za dar Ojca Świętego, za jego inspirujący sposób prowadzenia Kościoła w czasie tych lat pontyfikatu - powiedział kardynał.

Homilię wygłosił metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda. Zwrócił uwagę, że Dzień Papieski, który dziś przeżywamy związku z 5. rocznicą wyboru papieża Franciszka na Stolicę Piotrową, "jest nam szczególnie bliski".

- Papież Franciszek jest nam wszystkim przecież znany. Odwiedził nasz kraj, wziął udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie. Zgłębiamy jego homilie, wczytujemy się w jego przemówienia i dokumenty. Naszą dzisiejszą celebracją i modlitwą chcemy zatem okazać duchowe, moralne i ludzkie wsparcie Piotrowi naszych czasów. Na jego ramionach spoczywa przecież ogromna odpowiedzialność za Kościół i za wszystkie jego sprawy - mówił.

Dodał, że najważniejszym zadaniem papieża jest "umacnianie w wierze swojej owczarni, którą jesteśmy my wszyscy". - Ten Dzień Papieski jest również zachętą, abyśmy zgłębiali nauczanie papieża i poznawali lepiej drogę, jaką wytycza Kościołowi na dzisiejsze czasy - kontynuował.

Nawiązując do nauczania papieża Franciszka, kaznodzieja podkreślił, że wśród licznych "palących problemów świata, Kościoła i naszego chrześcijańskiego życia", jedną z największych trosk Ojca Świętego jest wiara.

- Cała jego posługa ma na celu ożywianie tej wiary i umacnianie w oparciu o Jezusa Chrystusa. Bo kiedy jest żywa życiem Jezusa Chrystusa, wówczas staje się wiarą misyjną, wiarą w drodze - tłumaczył.

Dodał, że wiara i misyjność są ze sobą nierozerwalnie związane. - Wiara się rodzi z głoszenia Dobrej Nowiny o zbawieniu i umacnia się, gdy jest przekazywana (RM 2). Stąd też być człowiekiem wierzącym, chrześcijaninem, znaczy być zawsze misjonarzem! - mówił białostocki biskup.

Zwrócił uwagę, że problemem współczesnych czasów jest "wiara, w której Jezus Chrystus jest akceptowany selektywnie".

- Na tyle, na ile nie każe mi rezygnować z własnych planów i podjąć drogę życia twardo opartą na fundamencie przykazań, oraz na tyle, na ile zaakceptuje moją wolę i nie będzie burzył mojego spokoju i wygodnej egzystencji - wyjaśnił. Tymczasem prawdziwa wiara "wymaga zażyłości z Jezusem", a każdy chrześcijanin "jest misjonarzem w takiej mierze, w jakiej spotkał się z miłością Boga w Chrystusie Jezusie".

Abp Wojda w 5. rocznicę wyboru Franciszka: Rozbudźmy misyjnego Ducha   Msza św. z okazji 5. rocznicy wyboru papieża Franciszka na Stolicę Piotrową po raz pierwszy odprawiona została w Świątyni Bożej Opatrzności Agata Ślusarczyk /Foto Gość Kaznodzieja zwrócił uwagę, że "prawdziwa zażyłość człowieka wierzącego z Jezusem jest zażyłością »w drodze« i sprawia, że podejmuje on wiernie wzór Jezusa i wychodzi głosić Ewangelię wszystkim ludziom, w każdym miejscu, przy każdej okazji, nie zwlekając, bez niechęci i bez obaw".

- Nie dziwi zatem apel papieża, aby cały Kościół i wszyscy jego członkowie pozostawali w permanentnym stanie misyjnym, i aby na miarę swoich możliwości stawali się misjonarzami. Toteż dlatego papież mówi: "Marzę o »opcji misyjnej«, zdolnej przemienić wszystko, aby zwyczaje, style, rozkład zajęć, język i wszystkie struktury kościelne stały się odpowiednią drogą bardziej dla ewangelizowania współczesnego świata niż do zachowania stanu rzeczy" (Eg n.27) - mówił hierarcha.

Wyjaśnił, że misjonarzem trzeba być "zawsze i w każdej sytuacji, a nie tylko w jakichś szczególnych okolicznościach".

- Dar wiary otrzymaliśmy od innych, aby się nim dzielić z innymi - zachęcił. - Trzeba zatem najpierw rozbudzić na nowo w swoim sercu ducha misyjnego i entuzjazm misyjny. Trzeba zacząć odważnie dawać świadectwo własnej wiary. Trzeba uczyć się dostrzegania potrzeb duchowych innych. Jakże wielu wokół nas żyje w stagnacji duchowej, której symptomami są: zmęczenie duchowe, osłabienie wiary, brak zapału apostolsko-misyjnego, brak entuzjazmu ewangelicznego. To jest pole naszego działania misyjnego. Wnośmy w nie Dobrą Nowinę Jezusa Chrystusa! - mówił.

Zwrócił uwagę, że "wyrzutem sumienia" powinien być fakt, iż "tylu naszych braci żyje pozbawionych siły, światła i pociechy wypływającej z przyjaźni z Jezusem Chrystusem, bez przygarniającej ich wspólnoty wiary, bez perspektywy sensu i życia".

- Mam nadzieję, mówi papież, że nie będziemy się czuć spokojni, podczas gdy obok nas znajduje się zgłodniała rzesza ludzi, a Jezus powtarza nam bez przerwy: "Wy dajcie im jeść!" (Mk 6, 37) - cytował nauczanie papieża Franciszka białostocki biskup.

Na zakończenie zachęcił, by "zrobić wszystko, aby nasza wiara była pełna splendoru i entuzjazmu misyjnego".

List prezydium Episkopatu do papieża Franciszka odczytał abp Stanisław Gądecki przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Podczas uroczystości szef gabinetu politycznego premiera Marek Suski odczytał list premiera RP Mateusza Morawieckiego.

Nuncjusz papieski na zakończenie liturgii wręczył metropolicie warszawskiemu kard. Kazimierzowi Nyczowi flagę watykańską dla Świątyni Opatrzności Bożej - symbol duchowej łączności ze Stolicą Apostolską.