Jezus skręca bicz

ks. Tomasz Jaklewicz

|

GN 09/2018

Czy Bóg znajduje się naprawdę w centrum życia Kościoła i życia każdego z nas?

ks. Tomasz Jaklewicz ks. Tomasz Jaklewicz

Zbliżała się pora Paschy żydowskiej i Jezus udał się do Jerozolimy. W świątyni napotkał tych, którzy sprzedawali woły, baranki i gołębie oraz siedzących za stołami bankierów. Wówczas sporządziwszy sobie bicz ze sznurków, powyrzucał wszystkich ze świątyni, także baranki i woły, porozrzucał monety bankierów, a stoły powywracał. Do tych zaś, którzy sprzedawali gołębie, rzekł: „Weźcie to stąd, a nie róbcie z domu Ojca mego targowiska”. Uczniowie Jego przypomnieli sobie, że napisano: „Gorliwość o dom Twój pożera Mnie”.

W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: „Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?” Jezus dał im taką odpowiedź: „Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo”.

Powiedzieli do Niego Żydzi: „Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?”

On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus.

Kiedy zaś przebywał w Jerozolimie w czasie Paschy, w dniu świątecznym, wielu uwierzyło w imię Jego, widząc znaki, które czynił. Jezus natomiast nie zwierzał się im, bo dobrze wszystkich znał i nie potrzebował niczyjego świadectwa o człowieku. Sam bowiem wiedział, co się kryje w człowieku.


1. Jezus usuwający gniewnie kupców ze świątyni to przejmujący i szokujący obraz. Ukazuje on ważny, choć trudny temat gniewu Bożego. W Starym Testamencie nie brakuje obrazów Boga zagniewanego. Gniew Boży to jedna z podstawowych biblijnych idei, których nie można usunąć z chrześcijańskiego przepowiadania czy myślenia w imię fałszywie pojętego miłosierdzia czy dialogu. Tu nie chodzi o emocje Boga. W Biblii gniew Boga jest przejawem Jego zazdrosnej miłości, która nie może znieść niewierności ukochanego narodu. W historii Kościoła pojawiała się tendencja do przeciwstawiania surowego, sprawiedliwego Boga Starego Testamentu „dobremu Bogu” Nowego Testamentu. Jest to jednak herezja (tzw. marcjonizm). W Ewangelii łaski obecny jest również temat gniewu Bożego jako element zasadniczy. Miłosierdzie Boże jest większe niż Boży gniew, to prawda. Ale zło i grzech są przez Jezusa traktowane z całą powagą. Jego gniewna reakcja w świątyni i w wielu innych sytuacjach jest radykalnym wezwaniem do nawrócenia, do zerwania z letnią wiarą.

2. Gorliwość Jezusa wyraża się w mocnym znaku sprzeciwu wobec bezczeszczenia świątyni. Był to protest nie przeciwko kultowi Starego Testamentu, ale jego nadużyciom i zobojętnieniu. Zamiast czci i miłości względem Boga pojawiło się ubijanie interesów, pobożność zredukowana do rutynowej tradycji czy „kupowania” łask. Dziś (i zawsze) oczyszczenia potrzebuje Kościół i każdy z nas, ochrzczonych. Wszak jesteśmy świątynią Ducha Świętego. Czy nadal w to wierzymy? Czy Bóg znajduje się naprawdę w centrum życia Kościoła i życia każdego z nas? Czy oddawanie Bogu chwały i głoszenie Jego królestwa jest priorytetem? Czy Bóg nie zostaje zepchnięty na drugi plan przez inne cele, z pozoru pilniejsze? Czy w Kościele nie bierze często górę zsekularyzowany umysł, który w gruncie rzeczy traktuje Boga nie jako realną rzeczywistość, ale pobożną dekorację dla czysto ludzkich kalkulacji? Nie naprawimy świata bez Boga. Bo bez Boga nic nie może być dobre. Bez adoracji, bez ściągania sandałów w pobliżu „płonącego krzewu” staniemy się działaczami społecznymi, a Kościół zamieni się w organizację pozarządową. Bez oczyszczenia serc z tego, co jest przeciwne Bogu, nie da się budować bardziej ludzkiego świata.

3. Żydzi byli dumni ze świątyni, dlatego byli wstrząśnięci słowami Jezusa, który zwrócił im uwagę, że cały przepych i wspaniałość tej budowli nie mają wielkiego znaczenia w oczach Bożych. Mesjasz przyszedł po to, aby zbudować inną świątynię – „świątynię swego ciała”. Gorliwość Jezusa stała się gorliwością krzyża. „W ten sposób ustanowił raz na zawsze kryterium autentycznej gorliwości: jest to gorliwość dającej siebie miłości. Taką gorliwością musi kierować się chrześcijanin” (Benedykt XVI). Prawdziwą świątynią Boga jest dziś Kościół. Nie ten z kamienia, ale z ludzkich serc. Budowany wiarą, modlitwą, świadectwem, nawróceniem, noszeniem krzyża, wiernością prawdzie. Gdy w Kościele sprawy materialne, układy czy dbałość o wizerunek biorą górę nad czystą gorliwością wiary, wtedy Jezus skręca bicz ze sznurków. On wie, co jest w człowieku. 

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.