Szkoła oazowych synów i córek w Łodygowicach

Urszula Rogólska

publikacja 08.01.2018 15:31

- Mężu, nie wiesz, jaka jest wola Boża wobec ciebie? Idź, zapytaj żonę, co jest do roboty. Żono? Idź, zapytaj męża - przypomniał w Łodygowicach ks. Jacek Moskal, moderator Domowego Kościoła, świadectwo Roberta "Litzy" Friedricha z zespołu Luxtorpeda.

Małżonkowie z Łodygowic gościli rodziny Domowego Kościoła Małżonkowie z Łodygowic gościli rodziny Domowego Kościoła
Urszula Rogólska /Foto Gość

To właśnie łodygowicka parafia Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza stała się 7 stycznia, w niedzielę Chrztu Pańskiego, miejscem tegorocznego spotkania opłatkowego małżeństw Oazy Rodzin z całej diecezji. O to miejsce poprosili proboszcza ks. prał. Józefa Zajdę moderator diecezjalny Domowego Kościoła ks. Moskal, para diecezjalna Zofia i Adam Jaroszowie oraz para rejonu Żywiec 1 - Irena i Wojciech Hubczakowie, którzy zajęli się organizacją świętowania.

Łodygowickie spotkanie rodzin było jednocześnie zwieńczeniem obchodów 25-lecia wspólnoty Domowego Kościoła w diecezji bielsko-żywieckiej. Gościem specjalnym rodzin był 87-letni ks. inf. Franciszek Kołacz - pierwszy moderator ruchu w archidiecezji krakowskiej, moderator krajowy i współzałożyciel Oazy Rodzin w powstałej w 1992 roku diecezji na Podbeskidziu.

Ks. inf. Franciszek Kołacz przewodniczył Mszy św. Oazy Rodzin   Ks. inf. Franciszek Kołacz przewodniczył Mszy św. Oazy Rodzin
Urszula Rogólska /Foto Gość

- Cieszę się, że jestem tutaj - mówił ks. Kołacz, równocześnie wspominając żywieckie spotkanie małżonków Oazy Rodzin przed 25 laty. W Łodygowicach nie zabrakło uczestników tamtego pierwszego bielsko-żywieckiego spotkania. - Aleście się postarzeli, posiwieli! - żartował duszpasterz. - Wtedy spróbowaliśmy stworzyć tę wspólnotę. Nie było nas wiele, ale, jak widać, wytrwaliście do końca i działacie. A dzisiaj wspólnota się powiększyła. Są z nami maluchy, które biegają po kościele - Kościół rośnie. I z tego się cieszę. Przez tych ponad 20 lat mieliście opiekunów dobrych i życzliwych - "dziadek" ks. Jerzy Musiałek sprawował pieczę nad wami. Ja, jako "stary dziad", mogę mu powiedzieć: teraz przekazujemy dozór nad rodzinami następnemu pokoleniu.

Zofia i Adam Jaroszowie - para diecezjalna Domowego Kościoła   Zofia i Adam Jaroszowie - para diecezjalna Domowego Kościoła
Urszula Rogólska /Foto Gość

Jak podkreślał ks. Kołacz: - Potrzeba nam tej troski o rodzinę. Siostra Łucja, której Matka Najświętsza ukazała się w Fatimie, napisała kiedyś w liście do arcybiskupa Bolonii list, w którym wyraziła zdanie, że największa na końcu dziejów będzie wojna, którą szatan wypowie małżeństwu i rodzinie. Wydaje mi się, że te czasy się zbliżają, że rodzina, małżeństwo są tak bardzo zagrożone. Dlatego tak bardzo potrzeba, ażeby tych księży było coraz więcej i tych ludzi tak samo. I żeby te dzieci, które wzrastają w waszych rodzinach, konsolidowały się i wyrastały na dobrych, dzielnych ludzi, aby rodziny nasze się umacniały - dbajcie o to.

Ks. Kołacz wspominał zaangażowanie bielsko-żywieckich małżonków w tworzenie ośrodka rekolekcyjnego w małopolskiej Olszówce. Dziękował zwłaszcza obecnemu na spotkaniu Władysławowi Marszałkowi, stolarzowi, za wykonanie łóżek i wiele prac. Dziś ośrodek już nie działa, ale łóżka i materace służą wiernym przeżywającym rekolekcje na Ukrainie.

Od lewej duszpasterze oazowi: ks. Jerzy Musiałek, ks. Jacek Moskal, ks. Franciszek Kołacz oraz ks. proboszcz Józef Zajda   Od lewej duszpasterze oazowi: ks. Jerzy Musiałek, ks. Jacek Moskal, ks. Franciszek Kołacz oraz ks. proboszcz Józef Zajda
Urszula Rogólska /Foto Gość

Świętowanie rozpoczęła Msza św. sprawowana pod przewodnictwem ks. Kołacza przez łodygowickiego proboszcza ks. Zajdę, ks. Moskala, jego poprzednika w obowiązkach moderatora ruchu - ks. Musiałka oraz duszpasterzy Domowego Kościoła z poszczególnych rejonów diecezji. Śpiewowi podczas liturgii przewodzili śpiewacy z parafialnego chóru Cantata.

W homilii, w kontekście Ewangelii o chrzcie Pana Jezusa, ks. Moskal zaprosił do rozważania, co znaczy być umiłowaną córką, umiłowanym synem Boga i jak żyć tą miłością: - Pierwsza lekcja, którą nam chrzest Pański daje, to odczytanie swojego życia jako daru - daru miłości Ojca. Pozwólcie się obdarować - pozwólcie się Bogu kochać takimi, jacy jesteście.

Jak zaznaczył ks. Moskal, pozwolenie na Bożą miłość jest jednocześnie zgodą na zależność od Ojca. - Dzisiaj zależność jest niemodnym słowem. A Chrystus przychodzi i mówi: "Być człowiekiem spełnionym, zrealizowanym, to być człowiekiem uznającym obdarowanie, czyli zależność od Ojca, który kocha, który życiem mnie darzy, który towarzyszy, przebacza".

Domowy Kościół diecezji w łodygowickim kościele Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza   Domowy Kościół diecezji w łodygowickim kościele Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza
Urszula Rogólska /Foto Gość

Kolejna lekcja umiłowanych syna i córki to słuchać Ojca, szukać Jego głosu, woli i obecności. - Życie syna i córki to walka o to, żeby żyć prawdą i w prawdzie. Chrystus po to przychodzi - żeby uwolnić, byście mogli być szczęśliwi. Wiem, jaka/jaki jestem i taki jestem kochany/kochana. Nie muszę się bać prawdy - tłumaczył.

Konsekwencją przyjęcia Bożej miłości jest obdarowywanie sobą. - Przeze mnie ten świat Bóg chce uczynić piękniejszym, prawdziwszym, bogatszym w miłość. Nie jest to sakrament małżeństwa, w którym trwacie? - pytał retorycznie ks. Moskal.

Duszpasterz wspólnoty zachęcił do rozeznawania w małżeństwie woli Bożej - szukania głosu Boga wobec siebie. Przestrzegł, by w rozeznawaniu woli Bożej unikać postawy faryzeuszy i uczonych w Piśmie. - W Chrystusie widać zażyłość wobec miłości Ojca, walkę o więcej, o bardziej; wzajemność wobec Ojca w Duchu - zażyłość, która buduje bycie razem. A zagrożeniem dla życia syna i córki jest życie w poprawności, gdzie "tyle wystarczy". Faryzeusze nigdy nie zaznali życia razem z Jezusem, bo byli obok. Poprawność rodzi życie obok, kiedy nawet dużo się robi dla Pana Boga, ale mówi się o Nim w trzeciej osobie - On. Nie Ty. On - podkreślił.

Duszpasterz życzył rodzinom, by kolejne okresy liturgiczne tego roku przeżywały na bojowaniu o życie syna i córki, o zażyłość z Chrystusem, a w Nim z Ojcem i Duchem  Świętym: - Byśmy walczyli o więcej i bardziej - bo o to chodzi w miłości - wyjaśnił.

Przy opłatku w domu kultury w Łodygowicach   Przy opłatku w domu kultury w Łodygowicach
Urszula Rogólska /Foto Gość

Na zakończenie liturgii za przyjęcie gościny w Łodygowicach dziękował ks. Zajda, dodając swoje życzenia: - Kiedy tak ksiądz moderator głosił słowo, przypomniała mi się sytuacja z jednej z niedziel Świętej Rodziny, kiedy obchodzimy w parafii jubileusze małżeńskie - mówił. - I pytam takich małżeńskich 50-latków, jak im się udało przeżyć te 50 lat. Wtedy ta żona mi mówi, jak w prezencie ślubnym otrzymali krzyż. Miał być powieszony w pokoju, w którym będą spać. "Kiedy się pokłócimy, mamy przed nim uklęknąć i odmówić »Ojcze nasz«. Wina jest po tej stronie, która pod krzyżem nie uklęknie" - wspominała żona.

Ks. Zajda kontynuował opowieść małżeństwa - po dwóch tygodniach burzliwie się pokłócili o to, gdzie ma być powieszone lustro - w pokoju czy w przedpokoju. Żona natychmiast poszła uklęknąć i żaliła się Jezusowi, na jakiego męża trafiła. Po chwili klęknął i mąż. Ochłonęli i zgodnie doszli do wniosku, że kłócą się o głupstwo. Sprawę rozwiązali szybko - kupili drugie lustro! - Jeśli w waszym życiu będą takie sytuacje konfliktowe, popatrzcie na krzyż, przebaczcie sobie, niech żona zapyta męża, co ma zrobić, mąż żonę i wierzę, że pod krzyżem uda się rozwiązać wszystkie problemy - mówił małżonkom łodygowicki proboszcz.

Magurzanie kolędowali dla Domowego Kościoła   Magurzanie kolędowali dla Domowego Kościoła
Urszula Rogólska /Foto Gość

Zaś ks. Kołacz dodał: - Ksiądz moderator prosił, żebyście w tej zażyłości z Panem Jezusem wzrastali. Bo z tej zażyłości wyrasta przyjaźń i wielka troska o cały Kościół. Dziękuję Panu Bogu, że mogłem tu być z wami. Lekarz cielesny zalecał, że nie wolno mi opuszczać łóżka. Ale Lekarz duchowy mi powiedział: "Jedź!". I jestem. Bądźcie dobrymi rodzinami. Wzrastajcie w miłości i Bożej zażyłości przez uczestnictwo w rekolekcjach, spotkaniach w kręgach. Żeby to nie były puste słowa, ale żebyście wypełnili życie Bożą mądrością - żeby przez wasze działania inne rodziny wzrastały w miłości i Bożej zażyłości, byście byli wierni.

Wierności i gorliwości w służbie rodzinom duszpasterz życzył także księżom: - Warto. To bardzo ważne zadanie. Nie patrzcie na nagrody ani podziękowania, nie rozliczajcie, ale ile możecie - dawajcie.

Druga cześć spotkania, przygotowana przez siedem parafialnych kręgów Domowego Kościoła, odbyła się w pobliskim domu kultury. Tu był czas na życzenia przy opłatku, kolędowanie z zespołem regionalnym Magurzanie i biesiadowanie przy stole wspaniale zastawionym przez łodygowickie rodziny.