Wielkie zmiany u ojca Mateusza

ks. Tomasz Lis ks. Tomasz Lis

publikacja 06.12.2017 16:24

Przez kilka dni ekipa filmowa popularnego serialu kręciła nowe odcinki w Sandomierzu. Twórcy zapowiadają nieoczekiwane zmiany w losach bohaterów.

Wielkie zmiany u ojca Mateusza Na planie zdjęciowym serialu "Ojciec Mateusz" ks. Tomasz Lis /Foto Gość

Kolejne odcinki serialu, opowiadające historię dzielnego księdza detektywa, powstawały w plenerach Starego Miasta w Sandomierzu. Tym razem na krześle reżyserskim zasiadł Filip Zylber.

Na planie można było zobaczyć popularnych aktorów, m.in. Michała Pielę, Kingę Preis i wielu innych. – To już dziewiąty rok, kiedy kręcimy w tym mieście „Ojca Mateusza”. Kiedyś liczyłem, ile razy już tutaj gościłem, ale zgubiłem rachubę. Na pewno ponad 30 razy. O każdej porze roku to miasto jest piękne – podkreślał M. Piela, serialowy aspirant Nocul.

Pan Michał w przerwie pomiędzy zdjęciami uchylił rąbka tajemnicy o tym, co będziemy mogli zobaczyć w kolejnych odsłonach. – Teraz pracujemy nad 250. odcinkiem. Będzie on niezwykle ciekawy. Dojdzie do zamiany ról: Nocul stanie się ojcem Mateuszem i odwrotnie, a wszystko to będzie snem filmowego Pluskwy. Mogę dodać, że bardzo dobrze wyglądam w sutannie. Bardzo dobrze prezentuje się w niej mój brzuch, bo ten strój nieco wyszczupla – śmieje się. Aktor dodaje, że praca nad tym odcinkiem sprawia zespołowi dużą radość. To jedna z najlepszych akcji, jeżeli chodzi o nowe odcinki. – Pani Natalia będzie w tym odcinku policjantką, a nasz serialowy komendant Możejko odegra rolę zakrystiana – zdradza pan Michał.

Serial kręcony jest w tym mieście od 2008 roku. – Cieszy nas to, że za każdym razem jesteśmy tu mile widziani. My także czujemy się tu dobrze. Obserwujemy, jak zmienia się to miasto, jak przybywa turystów. Choć teraz, zimą, jest ich mniej, to jednak wiosną i latem są tu naprawdę tłumy – podkreśla aktor.

Podczas zdjęć wielu mieszkańców i młodzież ze szkół często dostaje angaż jako statyści.