Bp Ryś u Ciemnych Typów

Przemysław Kucharczak Przemysław Kucharczak

publikacja 12.09.2017 22:17

- To, że lubicie razem po górach chodzić, jeszcze nie zrobi z was Kościoła - powiedział biskup Grzegorz Ryś Ciemnym Typom w Rybniku.

Bp Ryś u Ciemnych Typów Ciemne Typy w pięknej ślonskij godce podziękowały w Rybniku bp. Grzegorzowi Rysiowi: „Żeście się wybrali ku nom w ta rajza”. - Po góralsku już do mnie gadali, ale po waszemu jeszcze nie - komentował uśmiechnięty biskup Przemysław Kucharczak /Foto Gość

- Może pomóc, na pewno nie zaszkodzi. Ale ostatecznie nie zrobi z was to Kościoła. Uczyni to tylko działanie Ducha Świętego - kontynuował.

Okazją do wypowiedzenia tych słów była Msza Święta za Ciemnych Typów. To grupa przyjaciół, która chodzi razem po górach i wzajemnie się za siebie modli. Ciemnych Typów, którymi opiekuje się ks. Krzysztof Nowrot, duszpasterz akademicki z Rybnika, jest już aż... tysiąc!

Towarzystwa Ciemnych Typów powstają na całym świecie na wzór pierwszego z nich, które założył we Włoszech w okresie międzywojennym błogosławiony Pier Giorgio Frassati. On sam i jego przyjaciele wspinali się po Alpach.

Ciemne Typy z Rybnika w czasie tych wakacji byli na obozie w Belgii i na wyprawie w Alpach szlakiem swojego założyciela. A w czasie Mszy św. 12 września w kościółku akademickim w Rybniku dziękowali za 15 małżeństw, które zawiązały się w tym roku w ich gronie, i za dzieci, które ostatnio się urodziły w ich rodzinach. A także za to, że wielu z nich zdało ostatnio matury, skończyło studia czy podjęło pracę.

Zaproszony gość z Krakowa, biskup Grzegorz Ryś, mówił w homilii o opisanej u św. Mateusza scenie, w której do Jezusa przychodzą krewni i stojąc na zewnątrz, każą go przywołać.

Jezus tymczasem mówi do ludzi słuchających go wewnątrz domu: „»Któż jest moją matką i którzy są moimi braćmi?«. I wyciągnąwszy rękę ku swoim uczniom, rzekł: »Oto moja matka i moi bracia. Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką«”.

Biskup Grzegorz skomentował, że to jeden z tych epizodów w Ewangelii, o których ludzie myślą, że to się Panu Jezusowi nie chwali, że mógłby się inaczej zachować. Źle jednak ten fragment odczytują, bo sprawa dotyczy czegoś zupełnie innego.

- Tak jak to opisuje Mateusz, tu kompletnie nie chodzi o relacje między Jezusem i Maryją. Tu chodzi tak naprawdę o relacje między uczniami Jezusa - powiedział.

Biskup zwrócił uwagę, że Jezus zwracał się do tych, którzy byli wewnątrz domu, że są jego braćmi, siostrami i matkami. I że Bóg, jak mówił Grzegorz Wielki, jest nauczycielem wewnętrznym. Chodzi o to, że bycie krewnym Jezusa to nie jest sprawa zewnętrzna.

Streścił też opisaną przez Euzebiusza z Cezarei historię krwawych prześladowań elit chrześcijańskich przez cesarza Domicjana. To wtedy św. Jan, ostatni żyjący wtedy Apostoł, został zesłany do pracy na wyspę Patmos.

Żyło wtedy jeszcze dwóch krewnych Jezusa, prawdopodobnie wnuków Judy Tadeusza, kuzyna Mesjasza. Domicjan kazał ich sprowadzić z Palestyny, bo był przekonany, że krewni Jezusa muszą być chrześcijańskimi liderami. Na rozmowę z nimi poświęcił jednak w Rzymie tylko kwadrans, po czym kazał... odesłać ich wolno.

Uznał, że absolutnie nie są liderami i że nie warto ich zabijać. Euzebiusz napisał, że ta historia skończyła się głębokim nawróceniem tych krewnych i rzeczywiście zostali liderami chrześcijańskiej wspólnoty w Nazarecie. Ten przykład świadczy jednak też o tym, że prawdziwe pokrewieństwo, którego chce Jezus, dotyczy sfery ducha, sfery wewnętrznej, a nie krwi.

- Usłyszałem, że jest was tysiąc. To już jest całkiem niezły tłum. To jest słowo, od którego się ta Ewangelia zaczyna, gdy Jezus przemawia do tłumu. A kończy się zdaniem „Bo kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie, ten Mi jest bratem, siostrą i matką”. To jest Ewangelia o tym, jak tłum staje się rodziną. Tak rozumiem, że to jest Ewangelia, która ma tu się wydarzyć. Niech was będzie za trzy lata 5 tysięcy, ale na pewno nie chodzi o to, żebyście byli tłumem. Chodzi o to, żebyście byli rodziną. Żebyście mieli to doświadczenie bycia dla siebie nawzajem krewnymi - powiedział Ciemnym Typom biskup Ryś.