Jezus daje każdemu na miarę jego możliwości

Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska

|

GN 34/2017

Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą i to, co ma. Mt, 25,29

Jezus daje każdemu na miarę jego możliwości

Jezus opowiedział swoim uczniom następującą przypowieść:
«Podobnie jest z królestwem niebieskim jak z pewnym człowiekiem, który mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obieg i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i, rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana.

Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi.

Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: „Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”

Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: „Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem”. Rzekł mu pan: „Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana!”

Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: „Panie, wiedziałem, że jesteś człowiekiem twardym: żniesz tam, gdzie nie posiałeś, i zbierasz tam, gdzie nie rozsypałeś. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność!” Odrzekł mu pan jego: „Sługo zły i gnuśny! Wiedziałeś, że żnę tam, gdzie nie posiałem, i zbieram tam, gdzie nie rozsypałem. Powinieneś więc był oddać moje pieniądze bankierom, a ja po powrocie byłbym z zyskiem odebrał swoją własność. Dlatego odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów. Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma. A sługę nieużytecznego wyrzućcie na zewnątrz – w ciemności! Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów”».


Każdy z nas jest przez Boga obdarowany. Otrzymujemy tyle, ile możemy wykorzystać i pomnożyć. Jezus daje każdemu na miarę jego możliwości. I to nie znaczy, że jednych ceni bardziej, a innych mniej. On nas zna, wie, do czego jesteśmy zdolni, a co przerośnie nas i przytłoczy. Otrzymujemy darmo i z miłości, a to co zrobimy z naszym życiem, zależy od nas. Pracując na uczelni, obserwuję od lat kolejnych młodych adeptów sztuki wokalnej. Przychodzą na studia z nadzieją związania swojego życia ze sceną, muzyką, karierą. Często okazuje się, że ci, którzy na starcie byli najlepsi, przez brak samodyscypliny, pokory i pracowitości zostają za tymi, którzy musieli zmagać się z różnymi niedoskonałościami. Upór tych drugich, wytrwała praca nad sobą i pokora wobec wiedzy dają rezultaty zdumiewające. Są też tacy, którzy obficie obdarowani pomnażają otrzymane dobro po wielokroć. I takich potem widzimy na światowych scenach. Jak mówią wielcy pedagodzy: talent to 30–40 procent, reszta to ciężka praca. Życzmy sobie na końcu naszej życiowej drogi ważnej, pięknej roli na deskach Boskiego teatru.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.