Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych

PAP

publikacja 01.03.2017 19:45

Pamięć o Żołnierzach Wyklętych umacnia w nas, Polakach, wolę trwania przy wartościach takich jak wolność, honor, solidarność z bliźnimi i poświęcenie dla sprawy narodowej - mówił prezydent Andrzej Duda w środę, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych na terenie Muzeum Żołnierzy Wyklętych i Więźniów Politycznych PRL w dawnym Areszcie Śledczym przy ul. Rakowieckiej w Warszawie. PAP/Rafał Guz

Elementami obchodów były m.in. apel pamięci oraz ceremonia wręczenia aktów mianowań weteranów na wyższe stopnie wojskowe. "Żołnierze Wyklęci całe życie poświęcili walce o niepodległość" - mówił minister obrony Antoni Macierewicz.

Środowe obchody kończyła wieczorna uroczystość przed Grobem Nieznanego Żołnierza, m.in. z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. Wcześniej prezydent wziął udział w kilku uroczystościach; napisał też list do uczestników uroczystości.

"Heroiczna walka Żołnierzy Wyklętych była kolejnym aktem w dziejowym dramacie zmagań o wolną Polskę. Wobec braku realnych szans powodzenia i nadziei na zmianę położenia politycznego kraju jej dramatyzm przypomina sytuację znaną z historii powstańców styczniowych" - pisał prezydent w liście.

Podkreślił, że "niezłomna postawa tych ostatnich obrońców suwerennej Rzeczypospolitej jednoznacznie wskazuje na najważniejsze dla naszego narodu wartości, które my, Polacy, cenimy wyżej niż własne życie: wolność i honor, solidarność z bliźnimi i poświęcenie dla sprawy narodowej". Duda wyraził przekonanie, że pamięć o Żołnierzach Wyklętych umacnia w nas, Polakach, wolę trwania przy tych wartościach.

"Składam dzisiaj hołd bohaterom powstania antykomunistycznego. Chcę także docenić wysiłki osób, środowisk i instytucji, które upowszechniają znajomość tego ważnego rozdziału historii najnowszej Polski. Wierzę, że ta praca buduje ducha patriotycznego Polaków i przyczynia się do zapewnienia pomyślnej, bezpiecznej przyszłości Ojczyzny. Cześć i chwała bohaterom!" - napisał prezydent.

Duda wręczył odznaczenia państwowe kilkudziesięciu kombatantom oraz osobom pielęgnującym pamięć o Żołnierzach Wyklętych. "Nasza historia, historia 1051 lat Polski, naszej Rzeczypospolitej, to w ogromnej części historia walki o wolność, niepodległość, o państwo polskie, o naszą tożsamość, która przez ponad tysiąc lat historii kosztowała nas morze krwi, tej najcenniejszej" - mówił podczas tej uroczystości w Pałacu Prezydenckim.

Po południu prezydent uczestniczył w uroczystości na terenie byłego Aresztu Śledczego Warszawa-Mokotów. Zapowiedział, że w najbliższych latach powstanie tam muzeum Żołnierzy Niezłomnych i Więźniów Politycznych PRL. Jak mówił, to wielkie marzenie dwóch ludzi: prezydenta Lecha Kaczyńskiego oraz prezesa IPN Janusza Kurtyki.

"Obaj nieśli ten mit Żołnierzy Niezłomnych, bohaterów drugiej konspiracji, bohaterów podziemia niepodległościowego, mówiąc, że tym właśnie mitem musimy przełamać okowy komunizmu, którymi spowito nasze państwo i nasz narów przez lata sowieckiego zniewolenia" - zaznaczył Andrzej Duda.

Prezydent powiedział też, że powstające muzeum jest "wielkim świadectwem oskarżenia komunistów o zbrodnię na narodzie polskim", której dokonywano w tym, jak i w innych miejscach. "Jest dla młodego pokolenia także świadectwem tego, co się dzieje, kiedy Polska nie jest suwerenna, kiedy nie jest wolna; co się dzieje, kiedy są zdrajcy gotowi współpracować z wrogiem, mordując swoich braci, współobywateli" - mówił.

"Wierzę w to głęboko, że to muzeum jest także ostatecznym wypaleniem piętna zdrady na komunistycznych oprawcach tak, aby ich nazwisk i imion nigdy już nikt nie wymieniał z szacunkiem" - podkreślił Duda.

Premier Beata Szydło przed południem składała kwiaty i zapalała znicze w Panteonie Żołnierzy Podziemia Niepodległościowego, a także na grobach mjr. Zygmunta Szendzielarza ps. "Łupaszka" i Józefa Bandzo ps. "Jastrząb". "Dzisiaj obchodzimy wyjątkowe święto - Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, tych, którzy w najtrudniejszym momencie wiedzieli, jak się zachować, tych, którzy dzisiaj również uczą nas, co to znaczy patriotyzm, co to znaczy miłość do ojczyzny, co to znaczy poświęcenie dla innych" - podkreśliła premier w rozmowie z dziennikarzami.

Zaznaczyła, że Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych jest świętem, które "na dobre zagościło już w polskiej rzeczywistości". W jej ocenie, to święto nie tylko przypomina "o tych wyjątkowych bohaterach, o ludziach, którzy poświęcili to, co mieli najdroższe, swoje życie, dla ojczyzny, dla wolności, dla tego byśmy dzisiaj mogli mówić, że jesteśmy wolnymi Polakami, ale to jest również święto, które w tej chwili ma ogromne znaczenie w kształtowaniu postaw młodych ludzi".

Z kolei wicepremier Piotr Gliński, wraz z innymi przedstawicielami władz, kombatantów oraz organizacji społecznych złożył wieńce pod tablicą przy ul. Koszykowej, upamiętniającą żołnierzy powojennego podziemia niepodległościowego, więzionych i torturowanych w latach 1945-54 w dawnym gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (dziś mieści się tu Ministerstwo Sprawiedliwości).

Gliński podkreślił, że już po raz siódmy obchodzone jest to święto, "ustanowione z inicjatywy śp. prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego i śp. prezesa IPN prof. Janusza Kurtyki".

"1 marca 2017 r. zdecydowanie mamy powody do świętowania; po latach funkcjonowania systemowego kłamstwa Rzeczypospolita honoruje w należny sposób tych swoich synów i córki, którzy w czasach niezwykle trudnych wyborów (...) wybrali godność i honor, bezkompromisowo broniąc fundamentalnych wartości pogrzebanych i grzebanych w tamtym okresie przez tzw. władzę ludową" - powiedział. "Za tę postawę ci, którzy tu ginęli, zostali wyklęci przez aparat totalitarnego państwa" - dodał.

Gliński podkreślił, że wielu z nich straciło wolność, ale stracono też to, "na czym najbardziej może zależało oprawcom" - pamięć o nich. "Bo taki był cel wyklęcia - żeby zapomnieć" - dodał. "Dziś jednoznaczne nazwanie ich czynu aktem heroicznego bohaterstwa, godnego najwyższego szacunku, staje się na szczęście czymś oczywistym" - oświadczył.

Uroczystości, upamiętniające Żołnierzy Wyklętych, zorganizowało też Ministerstwo Obrony Narodowej. W Muzeum Wojska Polskiego odbył się apel pamięci i ceremonia wręczenia aktów mianowań Żołnierzy Wyklętych na wyższe stopnie wojskowe. Weterani otrzymali odznaki honorowe i medale pamiątkowe "Kustosza Tradycji, Chwały i Sławy Oręża Polskiego".

W uroczystości wzięli udział m.in. żołnierze podziemia z lat 1944-63, w tym weterani Armii Krajowej, minister obrony narodowej Antoni Macierewicz, przedstawiciele władz państwowych i Wojska Polskiego, p.o. szef Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego Sławomir Cenckiewicz, wojskowa asysta honorowa, parlamentarzyści, grupy rekonstrukcji historycznych, harcerze oraz klasy mundurowe.

"Są ludzie, którzy całe życie poświęcili walce o niepodległość, wtedy gdy okupanci rzucali na nich najgorsze wyzwiska, wtedy gdy w radio, w telewizji, w prasie można było wyczytać, że to mordercy, +zaplute karły reakcji+, ludzie bez czci i honoru, wariaci" - mówił Antoni Macierewicz podczas uroczystości w Muzeum Wojska Polskiego.

Jak podkreślił, "dlatego dzisiaj możemy tutaj być i dlatego dzisiaj możemy odbudowywać niepodległość Polski i dlatego dzisiaj możemy odbudowywać Wojsko Polskie i dlatego dzisiaj mogą powstawać nowe formacje w tym wojsku, tak żebyśmy nigdy nie musieli przeżywać hańby porażki, goryczy nowej okupacji, dramatu niszczenia niepodległego państwa polskiego".

"To jest właśnie dorobek Żołnierzy Wyklętych. Nie byli osamotnioną grupką ludzi, którzy działali wbrew sensownym analizom i nadziejom. Odwrotnie - czerpiąc z wielkiej polskiej tradycji niepodległościowej, także tradycji romantycznej, także tej tradycji, która była ujęta w słowach pieśni +Rzucamy swój los na stos+ - wiedzieli, że ich ofiara krwi przyniesie kiedyś skutek, przyniesie odbudowę niepodległego państwa polskiego i płomień niepodległości" - podkreślił.

Szef resortu obrony, zwracając się do Żołnierzy Wyklętych, powiedział: "To wy stanowiliście ten fundament Polski, dzięki któremu dzisiaj mamy szansę odbudowywać państwo. Nie ma słów uznania, nie ma takich nagród, które by to, co zrobiliście w sposób właściwy, w sposób godny, w sposób satysfakcjonujący mogło zrealizować. Pamiętamy o tym, że przenieśliście myśl o niepodległości przez najgorsze, najstraszliwsze lata".

Podczas uroczystości na "Łączce" na warszawskich Powązkach Wojskowych, gdzie leżą ciała Żołnierzy Wyklętych zamordowanych w więzieniu na Rakowieckiej, Macierewicz podkreślał z kolei, że właśnie w tym miejscu, w bezimiennych grobach chowano tych polskich żołnierzy, którzy całe życie poświęcili walce o niepodległość Polski. "Oni byli niezłomni i dlatego dzisiaj możemy tutaj być, odbudowywać niepodległość Polski i wojsko polskie. To jest właśnie dorobek Żołnierzy Niezłomnych - mówił.

Prezes fundacji "Łączka" Tadeusz Płużański przypomniał, że żołnierze powojennego podziemia niepodległościowego byli więzieni, torturowani i zabijani w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. "Potem ich ciała przewożone były m.in. tutaj - na powązkowską +Łączkę+ i chowane w tajemnicy. 1 marca 1951 r. taki okrutny los spotkał żołnierzy AK, którzy działali w Zrzeszaniu +Wolność i Niezawisłość+, zarząd główny WiN został tego dnia zamordowany - podpułkownik Łukasz Ciepliński i sześciu jego podkomendnych. Wcześniej katowani w śledztwie do tego stopnia, że podpułkownik Ciepliński był przenoszony na przesłuchania na kocu, miał połamane ręce i nogi, nie mógł chodzić, był niemal głuchy" - mówił Płużański.

Wiara, niepodległość, honor i prawda to testament i kodeks Żołnierzy Wyklętych - powiedział Jan Józef Kasprzyk, p.o. szefa Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Wymienił przy tym rtm. Witolda Pileckiego, płk. Łukasza Cieplińskiego, mjr. Zygmunta Szendzielarza i gen. Augusta Emila Fieldorfa.

Szef MON zdecydował, że patronami pierwszych trzech brygad nowego rodzaju sił zbrojnych - Wojsk Obrony Terytorialnej - będą żołnierze antykomunistycznego podziemia po 1944 r. - płk Łukasz Ciepliński, mjr Hieronim Dekutowski ps. "Zapora" i płk Władysław Liniarski ps. "Mścisław".

Uroczystości związane z Dniem Wyklętych odbywały się też m.in. w Białymstoku, Łodzi, Opolu, Szczecinie.

1 marca 1951 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie władze komunistyczne wykonały wyroki śmierci na siedmiu żołnierzach powojennego podziemia niepodległościowego z IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Straceni zostali: ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, mjr Mieczysław Kawalec, kpt. Franciszek Błażej, kpt. Józef Rzepka, por. Karol Chmiel i por. Józef Batory. Od 2011 r. rocznica tej komunistycznej zbrodni obchodzona jest jako Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

IPN szacuje, że w latach 1944-56 wskutek terroru komunistycznego w Polsce śmierć poniosło ponad 50 tys. osób, które zginęły na mocy wyroków sądowych, zostały zamordowane lub zmarły w siedzibach Urzędów Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej, więzieniach i obozach, a także zginęły w walce lub w trakcie działań pacyfikacyjnych. Znaczną część ofiar stanowili żołnierze podziemia niepodległościowego. Ich ciała grzebano w utajnionych i w większości nieznanych do dziś miejscach; na terenie i w pobliżu cmentarzy, w pobliżu siedzib aparatu bezpieczeństwa, w lasach i na poligonach wojskowych.