Nazwy do wymiany

Przemysław Kucharczak

|

Gość Katowicki 23/2016

publikacja 02.06.2016 00:00

W Świętochłowicach jest ulica sowieckiego agenta – Marcelego Nowotki. W Rybniku – Władysława Hibnera, zabójcy. Ale już niedługo.

►	Komunista Paweł Finder ma ulicę w centrum Świętochłowic. ► Komunista Paweł Finder ma ulicę w centrum Świętochłowic.
Zdjęcia Przemysław Kucharczak /Foto Gość

Samorządy mają rok na zmianę nazw ulic, placów i budowli, które propagują komunizm albo inny ustrój totalitarny. Ustawę, która je do tego zobowiązuje, podpisał 20 maja prezydent Andrzej Duda.

Dotąd niektórzy mieszkańcy takich ulic nie chcieli zmiany ze względu na koszt wymiany dokumentów. Nowa ustawa wychodzi im naprzeciw: dokumenty pozostaną ważne nawet ze starą nazwą ulicy. Nie trzeba ich wymieniać, aż same stracą ważność.

Na Śląsku komunistycznych patronów nie zostało już wielu – ale ciągle są. Na przykład w Rydułtowach swoją krótką uliczkę zachował... Fryderyk Engels. W PRL-u wokół było wielu gorszych patronów, a sam Engels nie miał krwi na rękach. Marne to jednak pocieszenie, bo komunistyczna ideologia, do której stworzenia Engels się przyłożył, przyniosła najkrwawszy totalitaryzm w historii świata.

Durne, nie zbrodnicze

Sąsiedni Rybnik czci ulicą Władysława Hibnera, komunistę, który dostał w II RP karę śmierci. To wystarczyło, żeby PRL uznał go za bohatera. Hibnera skazano jednak wcale nie za działalność w Komunistycznej Partii Polski.

Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.